Twilight
Wampir
Ok
*Pobiegły do Cullen'ów*
Offline
Wampir
*Szła za dziewczynami*
no to polujcie...
*U¶miechnęła się i usiadła pod drzewem*
Aaaa!!!
*Krzyknęła na cały głos*
W sumie to nic
*Dodała cicho i nadal siedziała*
Offline
Administrator
Camille spojrzała na dziewczynę.
-Eee...Co jest - zapytała marszcz±c obie brwi.
Offline
Administrator
Podbiegł do Jane.
-Jane, co Ci jest?-złapał J± odruchowo za rękę, spogl±daj±c Jej głęboko w oczy.
Offline
Wampir
*Popatrzyła na niego. W sumie to dopiero teraz przyjrzała się jakie wampiry s± piękne*
Nic tylko...
* Trochę bełkotała*
Co¶ mi przeszło po nogach, ale... przypomniałam sobie, że przecież jestem wampirem i nic mi się nie stanie
*Powiedziała cały czas patrz±c na niego*
Ostatnio edytowany przez Jane Moore (2010-08-08 22:54:34)
Offline
Administrator
-No tak, kwestia przyzwyczajenia-za¶miał się-dasz już radę sama? Mogę i¶c polować?-u¶miechn±ł się do Niej nie spuszczaj±c z Niej wzroku.
Offline
Wampir
Jasne...
*U¶miechnęła się do Niego*
IdĽ
Offline
Administrator
-Oh jakie to słita¶ne - za¶miała się mijaj±c ich.
Nagle wyczuła zwierzynę i ruszyła pędem w las.
Offline
Administrator
Za¶miała się.
-To Wy polujcie a ja biegnę po sprzęt.
Ruszyła biegiem w stronę domu.
Offline
Administrator
Odszedł od Jane puszczaj±c Jej oczko. W głębi lasu wuczył stadko saren. Podbiegł do Nich w wampirzym tempie. Złapał jedn±, obnażył swoje kły i wbił Jej się w krtań, wyssysaj±c przy tym cał± jej krew. Oblizał usta i wrócił do Jane.
Offline
Wampir
Szybcy jeste¶cie
*U¶miechnęła się*
Mi to zajęło więcej czasu
Offline
Administrator
-Bo u Ciebie to było pierwsze polowanie-u¶miechn±ł się do Niej i usiadł obok.
Offline
Administrator
Wbiegła między drzewa. Po niecałej minucie stanęła przed nimi.
-Wróciłam. Ale chyba w nie najlepszym momencie.
U¶miechnęła się przepraszaj±co.
Offline
Wampir
*Westchnęła*
Uczepiły¶cie się
*Powiedziała patrz±c na Alice*
Offline
Administrator
-No wiesz. Ja przyszło¶ci nie przewiduję.
Westchnęła teatralnie. Wyczuła zapach sarny.
-Zaraz wracam.
U¶miechnęła się i ruszyła biegiem w las.
Offline