Twilight
Człowiek
Nie przesadzaj.
*uśmiechnęła się*
Offline
Człowiek
*dziecko obudziło się i zaczęło krzyczeć i płakać*
Ymm... Okej. Teraz proszę o opuszczenie sali.
*uśmiechnęła się do Paula i Rebecci. Położyła dziecko przy sobie, a gdy Paul i Rebecca wyszli, nakarmiła córeczkę. Gdy skończyła, położyła ją przy sobie*
Offline
Gość
Weszła do pokoju, nie do końca wiedząc, czy weszła do właściwej sali, ale gdy zobaczyła przyjaciółkę i maleństwo, na jej twarzy pojawił się uśmiech.
-Heej. - rzuciła wchodząc do sali.
Człowiek
Hej Leah.
*uśmiechnęła się do niej, delikatnie zdziwiona jej wizytą*
Dawno Cię nie widziałam.
Offline
Gość
-Zrobiłam sobie małą przerwę. Musiałam przemyśleć kilka spraw. - odparła, w ręku miała dosyć dużą różową paczuszkę, którą ułożyła jej na stoliku. Przysunęła sobie taboret i usiadła przy łóżku.
-Ja się czujesz.?
Człowiek
Da się przeżyć.
*uśmiechnęła się do niej delikatnie*
Offline
Gość
-No, ale co tam u Ciebie? U Was? jak Paul to zniósł? - pytała bardzo ciekawa, co się dzieje u koleżanki. Bardzo się za nią stęskniła.
Człowiek
Paul? Albo zniósł to całkiem dobrze, albo tak dobrze udaje. Nie wnikam.
*wzruszyła lekko ramionami*
W ogóle to Rebecca przyjechała i już wszystko ustawia po swojemu.
*wyżaliła się i wywróciła oczami*
Jacob nie wytrzyma z nią dwóch mieisęcy pod jednym dachem. Ja się przenoszę do Paula, jak wyjdziemy ze szpitala.
*uśmeichnęła się lekko*
Nie będzie spać po nocach...
Offline
Gość
-Nie, no to nieźle. - rzuciła. Wskazała brodą na prezent.
-To dla małej. Jakieś ciuszki i inne różowe pierdoły. - zaśmiała się, cicho. Zerknęła na Małą.
-Jej, jaka Ona piękna.
Człowiek
Dzięki.
*uśmiechnęła się do Lei i również spojrzała na swoją córeczkę*
Tak, śliczna..
*uśmiechnęła się*
Offline
Gość
-Mogę ją potrzymać? - zapytała niepewnie.
Człowiek
Możesz, o ile pójdzie Ci lepiej niż Jacobowi.
*uśmeichnęła się do niej delikatnie*
Offline
Gość
-Łee. To spokojnie. - zaśmiała się, cicho i ostrożnie wzięła dziewczynkę na ręce. Mimo to, że Leah nie była delikatną osobą, całkiem dobrze sobie radziła.
-Jak jej dacie na imię?
Człowiek
Hayley.
*uśmiechnęła się, patrząc na nią. Ostrożnie usiadła na łóżku*
Offline