Twilight
Człowiek
Poród odbył się bez komplikacji. Leżała na łóżku na boku, a obok niej zawiniątko z maleńkim dzieckiem. Była bardzo zmęczona. Patrzyła na śpiące dziecko z delikatnym uśmiechem.
Offline
*wszedł do sali i spojrzał na nią dosć krzywo. Usiadł na łóżku i lekko ją pocałował w policzek. *
Jak się czujesz?
*zapytał, nie patrząc nawet na TO*
Offline
Człowiek
Całkiem dobrze...
*Uśmiechnęłą się do niego delikatnie.*
Z jego podejściem będzie ciężej niż myślałam....
Offline
Człowiek
*xzagryzła dolną wargę, aby się nie zaśmiać. Uśmiechnęła się tylko delikatnie*
Tak, to to.
Offline
*spojrzał na stworka, który wyglądał jak stworek z bagien, gdyżz dziecko było dość ciemnej karnacji, tak jak on.*
Nie no... Ee... Fajne.
*zaśmiał się icho, jednym palcem gładząc Cośka po policzku, a na jego twarzy widniał lekki uśmiech*
Offline
Człowiek
Fajne?
*powtórzyła lekko zdumiona, z nikłym uśmiechem*
Offline
Wiadomo po kim takie ładne, nie...?
*parsknął śmiechem, mając na myśli siebie, ale gdy zobaczył jej minę - spoważniał*
Pa matce oczywiście.
*zaśmiał się znowu i pocałował ją delikatnie*
Offline
Człowiek
*zaśmiała się cicho*
Po listonoszu...
*mruknęła do siebie żartobliwie*
Offline
Ostatnio Quil pocztę roznosił...
*spojrzał na nią dość dziwnie, a później się zaśmiał*
Ty... Po co masz ojcu i Jacobowi przeszkadzać po nocach... Wprowadź się do mnie.
*zaproponował dość niepewnie*
Offline
Człowiek
Tak na stałe?
*zapytała z delikatnym uśmiechem. Podobał jej się ten pomysł*
Offline
Człowiek
Z chęcią, już mam trochę dość latania z domu do domu.
*przyznała z uśmiechem, patrząc na niego*
Offline
Człowiek
*Ztłumiła cichy śmiech.*
Nie było go. Pewnie jest czymś niezwykle zajęty.
Offline