Twilight
Administrator
*Uśmiechnęła się.*
-Piękny.
Offline
Gość
*oparł się na nim dłonią*
-Na nim grała moja mama...*szepnął*
Administrator
*Spojrzała na niego.*
-Z pewnością miała talent.
Offline
Gość
-To ona mnie nauczyła...grać..*jęknął cicho*
*usiadł przy starym instrumencie i oparł o nie czoło ukrywając fakt że płacze*
-Mamo....*szepnął*...przepraszam..*nadal szeptał*
Administrator
*Usiadła obok niego i przytuliła go.*
-Wypłacz się, wygadaj.
*Szepnęła.*
Offline
Gość
*oparł głowę na jej ramieniu*
-Jak ja mogłem to zrobić..zostawić ją samą...starą...schorowaną..., ale ze mnie dupek..*głos mu drżał, płakał i nie krył tego*
Administrator
*Pogłaskała go.*
-Nie jesteś dupkiem, chciałeś dobrze.
Offline
Gość
-Alice...*szepnął drżącym głosem*
-Byłem samolubny i tyle....*przyznał*
-Ona mnie prosiła żebym tego nie robił....
Ostatnio edytowany przez Jasper Hale (2010-04-04 23:53:29)
Administrator
*Spojrzała mu w oczy i położyła głowę na ramieniu nadal go przytulając. Wiedziała, że jest mu bardzo ciężko wspominając swoją mamę, swoja przeszłość. Z całych swoich sił chciała mu pomóc. Pamiętała jak się czuła gdy wyjechała do Biloxi sama. Było jej ciężko. Chciała aby on czuł, że jest przy nim.*
Offline
Gość
-Dziękuje że tu ze mną jesteś...*szepnął*
*było mu naprawdę ciężko, czuł się jak świnia, nie gorzej niż świnia, zostawił swoją matkę dlatego że zamarzyło mu sie wojsko, odszedł bez słowa, bez pożegnania, nie mówiąc jej gdzie idzie, kiedy wróci i czy wróci...nie wrócił..już nigdy jej nie zobaczył*
Administrator
-Nie ma za co.
*Spojrzała na fortepian i przejechała po nim palcem ścierając z niego trochę kurzu.*
-Ona bardzo chciałaby abyś odzyskał to miejsce.
*Szepnęła.*
Offline
Gość
*zebrał się w sobie i pokiwał głową*
-Jedźmy do tego urzędu od razu....nie wiem co Maria kombinuje..*przyznał patrząc Alice w oczy*
Administrator
*Uśmiechnęła się delikatnie.*
-Dobrze. Poczekaj pójdę po torbę z rzeczami.
*Wstała i wyszła z domu.*
Offline
Gość
*westchnął cicho, rozejrzał się po zakurzonym saloniku, tyle wspomnień wiązało się z tym miejscem*
Administrator
*Gdy wyszła skierowała się w stronę auta. Otworzyła bagażnik, wyciągnęła z niego torbę i zamknęła. Gdy już wracała poczuła woń wampira. Odwróciła się, między drzewami dostrzegła bladą postać. Westchnęła. Postanowiła o tym nie mówić Jasperowi chodź sam z pewnością się o tym dowie. Weszła do domu.*
Offline