Ogłoszenie

Jak widać na to forum już nikt prawie nie wchodzi oprócz starych użytkowników, ale i tak jest zaje*iście. xD A wilkołaków i tak już nie znajdziemy. xD

#1306 2010-04-13 21:10:06

Jasper Hale

Gość

Re: Dom rodzinny Jazza

*wziął ją na ręce*
-Teraz mów mi jak mam iść...i sie nie bulwersuj..pomóż mi wyjść z domu..dalej dojde...*zapewnił*

 

#1307 2010-04-13 21:15:44

 Alice Cullen

Administrator

24590754
Skąd: Forks
Zarejestrowany: 2010-03-15
Posty: 2299
Punktów :   

Re: Dom rodzinny Jazza

*Westchnęła cicho.*
-Drzwi masz dokładnie na wprost.


(...)Nie wiedzieć kiedy, znalazła się na plecach Jaspera, z wargami przytkniętymi do jego szyi.
-Mam Cię ! - zawołała i pocałowała go w obnażone miejsce.
Rozbawiony, pokręcił głową.
-Ach, Ty moja bestyjko.

Offline

 

#1308 2010-04-13 21:17:04

Jasper Hale

Gość

Re: Dom rodzinny Jazza

-Ufam Ci...*szepnął i ruszył wolnym krokiem przed siebie*
*wyszedł przed dom i skierował swoje kroki na pola za dom*

 

#1309 2010-04-13 22:48:04

Edward Cullen

Gość

Re: Dom rodzinny Jazza

Został sam. Nie mogąc się ruszyć leżał i czekał na ich powrót. Czuł się bardzo słaby. Musiał zapolować ale nie miał na to siły. Próbował wstać lecz od razu padał na materac jak worek kartofli. Westchnął cicho i położył się w bezruchu.

 

#1310 2010-04-16 16:16:50

Rosalie Hale

Gość

Re: Dom rodzinny Jazza

Przyglądała się wszystkiemu, milcząc i analizując całą sytuację. Kiedy Jasper i Alice wyszli, przyjrzała się Edwardowi. No tak, jego tęczówki wyraźnie wskazywały na głód. Bezszelestnie wstała ze swojego miejsca i wyskoczyła przez okno. Pobliski las nie oferował może zbyt wiele, ale po upływie niecałej godziny, targała za sobą sporego łosia. Wiedziała, że tyle krwi to za mało dla jej brata, ale nie mogła rzucać się w oczy, niosąc na plecach kilka martwych pum. Weszła przez drzwi i położyła zwierzę na ziemi. Wiedziała, że Edward już sobie z nim poradzi. Nie chciała też mu się narzucać swoją nadopiekuńczością. W takich chwilach bywała nadzwyczaj uparta. Usiadła obok niego, nadal go obserwując. Teraz nie było tu ani Jspera, ani All, więc nie musiał udawać, że wszystko w porządku.
- Jak się czujesz, Edd? - zapytała poważnym z tonem w głosie.

 

#1311 2010-04-16 20:55:27

Edward Cullen

Gość

Re: Dom rodzinny Jazza

- Wiem, że czekasz na szczerą odpowiedź. No cóż nie najlepiej. Ból dalej jest obecny ale jakby trochę słabł. I dziękuję za posiłek. Przyda się. Już myślałem jak tu samemu dojść do lasu ale chyba nie dałbym rady. - powiedział stanowczo. Usiadł i przyciągnął do siebie cielsko zwierza. Wbił kły w jego kark i zaczął pić życiodajny płyn. Dalej był słaby ale posiłek obudził w nim nowe siły. Gdy już skończył spojrzał na Rose i uśmiechnął się.
- A ty nie powinnaś być przy Emmecie? Pewnie już się o Ciebie martwi. - dodał cicho by nie powodować jej gniewu.

 

#1312 2010-04-16 22:08:26

Rosalie Hale

Gość

Re: Dom rodzinny Jazza

Pokiwała głową, słuchając odpowiedzi Edwarda. Cieszyła się, że był z nią szczery. Patrząc jak się pożywia zastanawiała się, dlaczego ostatnimi czasy tak się od siebie oddalili. No tak. Przez jej arogancję i egoizm. Nic nowego.
Postanowiła odwdzięczyć mu się szczerością.
- Nie mam pojęcia, co dzieje się teraz z Emmettem - przyznała. - Wątpię, żeby się martwił. Gdyby tak było, już dawno by tu przyjechał, nie? Albo chociaż zadzwonił? - spojrzała zrezygnowana na komórkę.
- Ale nieważne. A co z Bellą? Wie już, co się stało?

 

#1313 2010-04-16 22:31:40

Edward Cullen

Gość

Re: Dom rodzinny Jazza

- Chyba wie ale też nawet nie pofatygowała się by zadzwonić. Nie wiem czy dalej mnie kocha i czy dalej chce ze mną być. Wiesz coś mi się wydaje, że oddaliliśmy się od siebie. Gdyby nie to, że kocham ją do szaleństwa pewnie dawno bym w Wolterze siedział. - powiedział patrząc na siostrę. Jego mina mówił wszystko. Choć chciał być już w domu nie był w stanie prowadzić auta. Jego oczy powoli zmieniały kolor na miodowozłoty lecz widać było, że rekonwalestencja Edda jeszcze potrwa.

 

#1314 2010-04-16 22:38:01

Rosalie Hale

Gość

Re: Dom rodzinny Jazza

Patrzyła na jego zbolałą twarz, która nie wyrażała cierpienia fizycznego, lecz to uczuciowe. Mimo, że dla niej powrót do domu nie wiązał się  z polepszeniem jej sytuacji, choć raz chciała zrobić coś dla brata.
- Nawet nie myśl o Volturich. - syknęła cicho, wyraźnie rozzłoszczona.
- A może zawiozę cię do domu? - popatrzyła na niego, wyczekując reakcji.
- Jasper i Alice raczej dadzą sobie już radę, a tobie dobrze by zrobił powrót do tej Belli - powiedziała starając się ukryć niejaką niechęć do jego małżonki. Nie przyjechała do niego, nie dzwoniła, nie panikowała. Co się stało z tą ludzką i naiwną Bellą? Czy przemiana w wampira aż tak ją zmieniła? Była na nią zła za to, że nie jest tutaj z Edwardem.

 

#1315 2010-04-16 22:44:06

Edward Cullen

Gość

Re: Dom rodzinny Jazza

- Nie jest to taki zły pomysł ale wiesz chyba muszę wpierw podziękować Jazzowi i All za gościnę. A właśnie wiesz może gdzie się  on podziali? Nie widziałem ich od paru dni. - powiedział spokojnie.
- Chyba powinienem do Jazza napisać smsa i powiedzieć mu, że będę w domu. - dodał patrząc na siostrę. Był rozdarty pomiędzy rodziną a żoną choć nie wiedział czy ma jeszcze do kogo wracać.
- Postaram się o nich nie myśleć dopóki nie pogadam z Bells. - stwierdził jeszcze patrząc na siostrę i wyciągając telefon z kieszeni. Zaczął pisać sms do brata.

 

#1316 2010-04-16 22:49:01

Rosalie Hale

Gość

Re: Dom rodzinny Jazza

- Dobrze, jak chcesz. - przyznała mu rację. Nie miała ochoty na sprzeczki i wprowadzanie go w zły nastrój.
- A Jaspera i Alice nie widziałam. Pewnie zaszyli się gdzieś razem. - wywróciła teatralnie oczami.
- Pisz do nich, a potem się zbieramy. Chyba, że będą chcieli jechać z nami.

 

#1317 2010-04-16 23:13:19

Edward Cullen

Gość

Re: Dom rodzinny Jazza

Skończył pisać smsa i spojrzał na siostrę.
- Możemy jechać. Jestem gotów. - powiedział i dźwignął się na nogi. Stanął chwiejąc się lekko. Przeszedł parę kroków do krzesła i zatrzymał się przy nim. Musiał chwilę odpocząć. Przed oczami miał mroczki a siły go opuszczały.

 

#1318 2010-04-16 23:17:39

Rosalie Hale

Gość

Re: Dom rodzinny Jazza

Podeszła do niego pospiesznie i założyła jego ramię na swoje barki. Była silna, więc nie stanowiło to najmniejszego problemu. Doprowadziła go do samochodu i posadziła na miejscu dla pasażera.
- Możesz tak siedzieć? - zapytała, siadając jednocześnie na siedzeniu dla kierowcy. Kluczyki, które zostawiła w stacyjce pod wpływem pośpiechu, nadal tam tkwiły. Odpaliła samochód, po raz ostatni spoglądając na ten piekielny dom.
Za żadne skarby tu nie wrócę- pozwoliła sobie na jeszcze jedną ponurą myśl, po czym szybko wyjechała na drogę prowadzącą do Forks.

 

#1319 2010-04-19 08:31:06

Jasper Hale

Gość

Re: Dom rodzinny Jazza

*Wyszedł spomiędzy drzew na podjazd przed domem*
*spojrzał na dom, który troche ucierpiał przy ich spotkaniu w wysłannikami Marii*
*podszedł do samochodu i wsadził do niego Alice, sam wsiadł na miejsce kierowcy i odjechał z oiskiem opon spod domu*

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.fanizmierzchu.pun.pl