Twilight
Gość
Zobaczyła tego "przystojnego" chłopaka, którego poznała poprzedniego dnia.
-Mhm. A nic ciekawego, a u Ciebie? - zapytała uważnie śledząc go wzrokiem.
Spoko.
*uśmiechnął się szeroko. Miał na sobie jedynie czarne szorty*
Co tu robisz sama?
*zapytał dość głośno, by go usłyszała przez głośny szym fal*
Offline
Gość
-No cóż... Szczerze mówiąc, nie znam to za dużo ludzi... A więc sama. A Ty? Zostawiłeś swoją... Dziewczynę. - dyskretnie zilustrowała go wzrokiem. Poprawka, był nieziemsko przystojny. na jej twarzy widniał przyjazny, acz zadziorny uśmiech.
Taa... Jeszcze śpi. Obudziło mnie jej chrapanie.
*parsknął śmiechem*
Nie no... Żartuję. Chyba dość póóźno poszła spać...
*oznajmił*
A.. I sory za jej zachowanie wczoraj...
*dodał szybko*
Offline
Gość
Przypomniała sobie zachowanie owej dziewczyny i wzruszyła ramionami.
-No cóż... Nic się nie stało. - odparła z uśmiechem.
-Na jej miejscu postąpiła bym tak samo. - dodała po chwili.
Gość
Wywróciła oczami.
-No wiesz... Jakaś obca panna przychodzi i zawraca głowie ludziom, którzy na pewno chcieliby zostać sami. Normalka. - uśmiechnęła się, smutno. Czasem i ona chciała mieć takie problemy jak zazdrość.
Gość
-O matko... Czasem to ja Was nie rozumiem. - odparła, podciągając nogi do brody.
Gość
Zamyśliła się, przez chwile.
-Mhm... A nie wiem. A Ty? - spojrzała na chłopaka, uśmiechając się, zadziornie.
Gość
-Tak? Chyba trochę przesadzasz. Jest około 30 stopni... - odparła.
Gość
-Nieee. Nie, aż tak - odparła wesoło.
-Pójdziemy na lody? Skoro jest Ci tak gorąco to będą w sam raz.