Twilight
Gość
*podjechał i zatrzymał sie na parkingu lotniska, od razu otworzył bagażnik.Sam wysiadł i otworzył drzwi Alice*
-To jesteśmy na lotnisku...juz nie długo *ucieszył się, juz nie mógł sie doczekać kiedy będa na wyspie*
Administrator
-Nie mogę się doczekać.
*Wyszła i pocałowała go delikatnie. Podeszła do bagażnika i zaczęła wyciągać walizki.*
Ostatnio edytowany przez Alice Cullen (2010-03-27 23:50:22)
Offline
Gość
*zamknął samochód i podszedł do Alice, odebrał od niej walizki*
-Chodź...bo nam samolot zwieje..*zasmial się i ruszył w strone lotniska.*
Administrator
*Weszli na lotnisko.*
-O której startuje nasz samolot?
Offline
Gość
*spojrzał na zegarek*
-Chodź odprawa i na pokład....*połozył bagaże na taśme i chwycił jej dłon i poszli na odprawę, przeszli ją bez problemu, po czym wsiedli na pokład i zajeli miejsca obok siebie*
-Za chwilę..*odpowiedział*
Administrator
*Zaśmiała się.*
-To fajnie. Nie mogę się doczekać.
Offline
Gość
*samolot wystartował 5 minut później, po długim i męczącym locie, opboje opuścili pokład samolotu*
-Chodźmy po bagaże *uśmiechnął sie i poszedł po walizki*
Administrator
*Ruszyła za nim. Po chwili odebrali walizki.*
Offline
Gość
-No i zostało tylko wziąć łódź i popłynąć na wyspę *wziął wszystkie walizki i ruszyli do wyjścia, przystań była na przeciwko po drugiej stronie ulicy*
Administrator
*Wyszli z budynku lotniska. Kilka łodzi stało na przystani.*
Offline
Gość
*podszedł do tej rodzinnej zacumowanej na samym poczatku przystani, wrzucił na pokład walizki*
-Moja droga..*wziął ją na ręce i wskoczył na pokład*
*odcumował i odpłyneli*
Gość
*Weszli na budynku lotniska*
Za jakieś 3 dni...co o tym sądzisz
*Coraz bardziej przyciągał jej wzrok*
Wampir
No chyba dobrze...
*Spojrzał na tablicę informacyjną*
Zdążysz się spakować i ogólnie...Może jeszcze dogadasz się z Dylanem
*Zobaczył reakcje Irm*
No co? Przecież powinnaś
Offline
Gość
Coś czuję, że już nic dla mnie nie znaczy
*Uśmiechnęła się*
To chodź
*Podeszli do kasy*
Poproszę jeden bilet do Cailforni...do Reverside
Wampir
*Wziął bilet od babki i odeszli od kasy*
Trochę dużo kosztuje
*Zwrócił się do Irmelin*
Offline