Twilight
Gość
No cóż...tak to jest
*Uśmiechnęła się*
O matko...skąd ja tyle kzsy wezmę?
*Popatrzyła na bilet*
Najważniejsze, że zobaczę się z ojcem
Wampir
To fakt
*Uśmiechnął się przyjacielsko*
To co wracamy czy chcesz sobie jeszcze coś zobaczyć?
*Zapytał patrząc tu i ówdzie*
Offline
Gość
*Rozejrzała się*
Nie...chodź
*Uśmiechnęła się*
*Pobiegli w stronę Forks*
Wampir
*Weszli na lotnisko*
Lot masz za niecałą godzinę To ogólnie gdzie teraz? Bo ja się nie znam na lotnisku
Offline
Gość
JA też nie
*Zaśmiała się*
Chodź zapytany się
*Podeszli do kasy, zapytali się i uzyskali odpowiedź*
Ok...no to chodź tam poczekamy
*Wskazała na miejsca do czekania*
Wampir
Ok
*Podeszli tam i usiedli*
Chwila, najpierw trzeba zostawić bagaże
*Wstał i odłożył torby*
*Trochę mu to czasu zajęło i dopiero po jakimś czasie wrócił do Irmelin*
Offline
Gość
Dzięki
*Uśmiechnęła się*
*Spuściła głowę*
A Jeżeli mnie ie polubi...ale wyrzuci...
Wampir
No coś ty
*Przytulił ją*
Przecież jesteś super, a w ogóle to twój ojciec, jak mógłby cię nie polubić.
*Powiedział to bardzo miłym głosem*
Weź już się tym nie zamartwiaj i pomyśl co będziesz tam robiła, oprócz zadawania się z ojcem. Przecież on chyba będzie pracował, a w Californii jest podobno dużo fajnych chłopaków.
*Uśmiechnął się*
Których będzesz mogła zjeść
*Zaśmiał się*
Offline
Gość
*Również się zaśmiała*
Dzięki...
*Popatrzyła na zegarek*
A ty...jak tam z Ally...czy z jakąś inną?
Wampir
Ja to chyba samotnikiem zostanę
*Znowu się zaśmiał*
Jakoś mi się nie układa uczuciowo, nikt mi się jakoś specjalnie nie podoba
Offline
Gość
Ta...
*Uśmiechnęła się*
Ale takie ciacho jak ty, nie może się zmarnować
*Zaśmiała się*
Wampir
No wiem
*Uśmiechnął się*
To ile jeszcze czasu?
Offline
Gość
Półgodziny
*Popatrzyła w niebo*
Tylko, co ja zrobię z tym słońcem...będę musiała chodzić w chustach i tych innych debilstwach
Wampir
Fajnie byś wyglądała
*Wyobraził sobie Irm*
Wiesz już co powiesz ojcu. Bo wiesz jeżeli wparujesz do niego i powiesz "Cześć, jestem twoją córką, którą kiedyś zostawiłeś z matką i nigdy się nią nie interesowałeś. Może zostaniesz teraz super tatą?"
*Mówił jej głosem*
Bo to chyba nie wypali
Offline
Gość
*Zaśmiała się cicho*
Nie...chyba nie...po prostu. Przyjdę i spytam czy łaskawie mnie poznaje
*Uśmiechnęła się*
Ok...
*Popatrzyła na zegar*
To chyba już