Twilight
Gość
-Ładnie. - uśmiechnęła się uroczo.
-Ale Ty może powinnaś jeszcze poleżeć? - zasugerowała, delikatnie kołysząc dziewczynkę.
Człowiek
Cały dzień leżę, plecy mnie polą.
*powiedziała, lecz jednak zostając w pozycji pół-leżącej. Po chwili uśmeichnęła się.*
Szkoda, że nie widziałaś Renesmee. Obudził się w niej instynkt macierzyński i teraz próbuje wkręcć Jacoba.
*zaśmiała się cicho*
Offline
Gość
Spojrzała na nią "wilkiem".
-Renesmee i instynkt macierzyński. Biedne było by to dziecko... I oczywiście Jake by na tym ucierpiał. - parsknęła śmiechem.
Człowiek
*zaśmiała się cicho*
Renesmee stanęła i z takim wyrzutem do Jake'a 'Ja też takie chcę!' Mina Jacoba - bezcenne.
*uśmiechnęła sie*
Offline
Gość
Westchnęła cicho.
-Przecież dziecko, nie może mieć dziecka, ale renesmee pewnie ma patologie na chacie. - uśmiechnęła się, jeszcze szerzej, patrząc na maleństwo.
Człowiek
*Zaśmiała się cicho*
A tak poza tym, to co u Ciebie?
*zapytała po chwili, patrząc na nią*
Offline
Gość
-U mnie? No cóż... Jakoś żyję. - powiedziała uśmiechając się, nikle. Patrzyła z czułością na dziecko.
-Jej jak ja Ci zazdroszczę.
Człowiek
Uśmiechnęła się jedynie, nadal patrząc na nie obie.
-Mmm... Jest słodka. Ale dobrze, że nie słyszałaś, jak się drze. Pielęgniarki mówią, że cały szpital stawia na nogi. - uśmiechnęła się lekko, zagryzając dolną wargę.
Offline
Gość
Uśmiechnęła się, nikle. Prawie niezauważalnie. Zastanawiała się, czy kiedykolwiek ją takie szczęście spotka.
Człowiek
Położyła się z powrotem. Cieszyła się, że dziecko wreszcie się urodziło. Z drugiej strony bała się, jak teraz wszystko będzie się układać. Zastanawiała się, czy pojawienie się córki zmieni jakoś nastawienie Paula do świata i jak sobie poradzą z wychowaniem małej.
Offline
Gość
Po chwili położyła dziecko obok Rachel.
-Okey, dosyć tych czułości. Taka delikatna to ja raczej nie jestem. - rzuciła.
Człowiek
Spojrzała na nia z lekkim uśmiechem.
-Ale całkiem dobrze ci idzie.
Offline
Gość
Wywróciła oczami, śmiejąc się, cicho.
-Mhm, co powiesz, mamusiu? - uśmiechnęła się, szeroko.
Człowiek
-A nie wiem. A Ty? Co słychać u Ciebie w domu? Od kilku dni właściwie nie mam kontaktu ze światem..
Offline
Człowiek
ROzmawiały jeszcze. PO jakimś czasie Leah wyszła, a ona została sama z dzieckiem.
Offline