Twilight
Gość
*kiedy zjedli włożyła talerze do zmywarki i usiadła na krześle naprzeciwko Michaela. zamyśliła się przez chwilę.*
Półwampir
O czym myślisz?
*Spytał po chwili machając Jej ręką przed twarzą*
Offline
Gość
Zastanawiam się, czy powinnam odwiedzić rodziców.
*spojrzała na niego.*
Jak to głupio brzmi, no jasne, że powinnam.
*zaśmiała się.*
Tylko, że oni to chyba w ogóle mają mnie w dupie i im to pasuje, że wyjechałam, jeden kłopot z głowy. Mieszkam tu już tyle czasu, a oni nawet nie zadzwonili, nie napisali...Nic. To co ja będę się wysilać? Jak im się przypomni to będą mieć niespodziankę...
Półwampir
Hmmm
*Zamyślił się na chwilę*
Nie no według mnie powinnaś ich odwiedzić. Jednak sporo się u Ciebie w życiu zmieniło.
Offline
Gość
No, ale jakby ich to interesowało, to chyba by się jakoś ze mną skontaktowali, co? Wiecznie praca, i praca....
*skrzywiła się lekko. to też był powód, dla którego tak wcześnie się wyporowadziła z domu.*
Półwampir
*Podszedł do Niej i Ją przytulił*
Ale i tak powinnaś Im jakoś dać znać. O tym, że będziesz nie długo moją żoną i będziesz mieć dziecko.
*Uśmiechnął się promiennie*
Offline
Gość
Ciekawe, czy w ogóle zastanę ich w domu...
*westchnęła cicho.*
Półwampir
Jak nie spróbujesz to się nie dowiesz
*Powiedział wzruszając ramionami*
Offline
Gość
No w sumie racja...
*powiedziała cicho.*
Ale, co przyjadę i powiem : Mamo, Tato, jestem w ciąży i niedługo wyjdę za mąż.
*zaśmiała się.*
N awet gdybym tak powiedziała odpowiedzieliby coś typu : Dobrze, dobrze, porozmawiamy kiedy indziej, bo mamy dużo pracy.
*wywróciła ozami.*
Zawsze ta sama wymówka....
Półwampir
*Zaśmiał się cicho*
Tak, świetny pomysł. To musiało by świetnie wyglądać.
*Wyobraził sobie całą sytuację i znowu sie zaśmiał.*
Offline
Gość
No może i to śmiesznie by wyglądało, ale ja tak miałam zawsze...Im było naprawdę obojętnie, co się ze mną dzieje i w ogóle. Jak miałam 14 lat, to mnie policja złapała z koleżankami i z kolegami jak piwo piliśmy i papierosy paliliśmy...No i nas przetrzymali i moi rodzice nawet nie przyjechali, tylko ciotkę po mnie wysłali, a jak do domu wrócili, to olewka. Jkabym do nich zadzwoniła założmy mając 15 lat, czy mogę iść na dyskotekę w centrum miasta, to by też się zgodzili. Z jednej strony to dobrze, że mi tak na wszystko pozwalali, no bo jaki dzieciak, by tego nie chciał, ale jakoś nie miałam za sczzęśliwego dzieciństwa. Tylko jak na wakacje przyjeżdżałam tutaj było fajnie. Ale, co dobre, szybko się kończy...Ciotka si,ę wyprowadziła i już w ogóle nie miałam co robić. Tylko odliczałam dni do osiemnastki, żeby się stamtąd wyprowadzić....O matko, ale się rozgadałam.
*zaśmiała się.*
Półwampir
Jej rzeczywiście.
*Był lekko zmieszany*
To chyba największa ilość słów jakie od Ciebie na raz usłyszałem
*Zaśmiał się nerwowo*
Ale mi nie jesteś obojętna, więc już nie masz się czym przejmować.
*Uśmiechnął się i ujął w dłoń Jej podbródek tak, żeby spojrzała Mu w oczy*
Offline
Gość
Nawet nie wiesz, jak długo na kogoś takiego czekałam.
*uśmiechnęła się do niego delikatnie.*
Półwampir
Nawet nie wiesz jak ja długo czekałam, na dziewczynę, która będzie się bez przerwy rumieniła, gdy tylko spojrzę jej w oczy.
*Cicho się zaśmiał i spojrzał Jej głęboko w oczy*
Offline
Gość
*popchnęła go delikatnie śmiejąc się i odwróciła wzrok.*
Jak przystojny chłopak popatrzy mi w oczy tak, jak Ty to robisz, to się nie dziw.
*uśmiechnęła się szeroko.*