Twilight
Człowiek
Hmm?
*zdziwiła się lekko i spojrzała na chłopaka*
Do czego dążysz?
*zapytała po chwili*
Offline
Gość
- Tak ogólnie pytam... Po prostu ciekawi mnie to, kiedy planujecie imprezę...
<powiedziała szczerze>
[i]- A ogólnie, to ty mi pasujesz na matkę, wiesz?
<dodała głośno>
Człowiek
Tak ogólnie?
*uniosła jedną brew, nadal patrząc na Paula*
Fajnie, powiesz mi o co ci chodzi, cy będziesz tak kręcic?
Offline
Gość
- Kiedy robicie wesele i kiedy będzie dziecko?
<spytała na jednym wdechu>
Człowiek
*niemalże otworzyła usta, słysząc to co powiedziała. Zdziwiona, przyjrzała się Paulowi, ale po chwili odwróciła wzrok w kierunku okna*
Nie wiem....
*chciała jeszcze coś dodać, ale niezręcznie było jej rozmawiać w obecnosci Paula*
Offline
Gość
-No jak nie wiesz?!
<usłyszała spokojny i równy oddech Paula>
- Dobra... Mów! Śpi jak zabity!
<powiedziała szczęśliwa>
Człowiek
*westchnęła cicho*
Paul powiedział, ze dziecko może być za trzydzieści lat, a do ołtarza też mu się nie śpieszy. Więc te rozdziały są juz raczej zamknięte. Dziękuję, dobranoc.
Offline
Gość
- Ale on chce ślub i dziecko, ale boi się ci to oznajmić...
<powiedziała spokojnie, jak zazwyczaj mówi psycholog>
Człowiek
A niby czego się boi.
*zapytała cicho, patrząc na niego uważnie*
Offline
Gość
- Że go wyśmiejesz, albo tego, co będzie później.
<jej głos był spokojny, ae przekonujący>
Człowiek
*prychnęła cicho*
Każdy się boi tego, co będzie później.Ja też się tego boję. Ale przecież na tym polega życie.
Offline
Gość
- To mu to powiedz, co?
<poprosiła grzecznie>
Człowiek
Nie...
*powiedziała cicho*
Dostaję wyraźnie do zrozumienia, że taka 'rodzina' nie ma żadnego sensu, nie będę tego wałkować po raz kolejny. Po prostu dam sobie spokój.
*wzruszyła ramionami, dokańczając obojętnym tonem*
Offline
Gość
- Dobra,.. To nie moja sprawa, ale wiedz, że będziesz żałować swojej decyzji, jeśli podemiesz ją teraz.
<powiedziała i rozłączyła się>
Człowiek
*położyła telefon obok siebie i oplotła nogi ramionami. Siedząc w takiej pozycji, zasnęła*
Offline