Twilight
Cullen
.
Offline
*wyszedł z nią na taras. Przeskoczył barierkę, przed czym wziął ją na ręce. Postawił ją na trawie. Wziął motor i podjechał na nim do dziewczyny*
Offline
Człowiek
*spojrzała na maszynę z widocznym przerażeniem w oczach. Wiedziała jednak, że przy Paulu nic jej nie grozi, że nie pozwoliłby, aby stała jej się krzywda*
Teraz, kiedy wreszcie pozwalasz mi jeźdźić, to wydaje się mniej rozsądne..
*zaśmiała się cicho*
Offline
Człowiek
*założyła ręce na biodra*
Teraz będziesz za mną zasuwać na składaku.
*uśmiechnęła się wesoło, podchodząc do motoru*
Offline
Człowiek
*lekko uśmeichnięta usiadła na motorze, kładąc ręce na kierownicy*
Będziesz mieć mnie na sumieniu, pamiętaj.
Offline
Albo ty mnie...
*uśmiechnął się do niej. Pokazał jej wszystko co, gdzie jest i powiedział, jak ma ruszyć i co dalej. Pocałował ją delikatnie*
Jestem z ciebie dumny!
*pogłaskał ją po policzku i odszedł na pewną odległość, by nie zrobiła mu krywdy*
Offline
Człowiek
*odpaliła motor, według jego wskazówek. Uradowana swoim sukcesem przejechała spory odcinek, pozostając jednak w polu widzenia Paula. W pewnym momencie, chciała już zahamować, odwróciła więc głowę i nie patrząc przed siebie, zamiast hamulca, gwałtownie dodała gazu. Spanikowała. Motor wystrzelił do przodu, a dziewczyna poleciała do tyłu na ziemię. Maszyna wylądowała kilka metrów od niej, Rachel leżała na plecach, patrząc w niebo*
Offline
*zerwał ię z barierki i podbiegł do... Mo... Dziewczyny. Pomógł jej wstać*
Żyjesz?
*zaśmiał się cicho. Pokręcił głową, śmiejąc się cicho, przyciągnął ją jedną ręką, drugą podtrzymując jej głowę. Gdy przytulił ją, zobaczył, że dziewczyna lekko krwawi ze skroni*
Sierota... Jake ma to po tobie.
*zaśmiał się cicho i pomógł jej wstać.*
Offline
Człowiek
*fuknęła cicho. Traciła humor, kiedy coś jej nie wychodziło*
Śmiej się, śmiej.
*spojrzała gdzieś w bok, jednak przytuliła się do niego*
Offline