*Widok Roxy trochę ją zamulił*
*Przywitała się jednak*
Witajcie.
*Zajęła się czym innym*

*uśmiechnął się blado, gdy Rach odeszła*
Siema!
*rzucił do Connora i Roxy*
Co tam?

*uśmiechnęła się do Paula* Siema, Paul... *ruciła do niego* A nic. Przyszłam z Connorem tu... *rozejrzała się dookoła* Ale tu jakoś sucho... *wzruszyła ramionami*

*Zaśmiała się*
No to masz znajomą.
*Patrzyła na niego*
No idź do niej.
*Pogoniła Go*

Dopiero po chwili ocknął się z zamyślenia i spojrzał na Paul'a. jego wyraz twarzy pozostał spokojny acz straszliwe znudzony.
-Mhm. U mnie w miarę dobrze, au Ciebie?

Spoko.
*rzucił do chłopaka*
Wy jesteście razem?!
*spytał zniesmaczony i spojrzał na kuzynkę*
Nie ma co... Niezły wybór...
*wywrócił oczmai*

Dobra ludzie, trzeba się trochę rozkręcić!!!
Wszyscy na parkiet!!!
*Krzyknęła przez mikrofon*
*Włączyła szybką muzykę*

Nieco zesztywniał słysząc słowa Paula. Od razy cała sympatia do niego, zmalała.