Twilight
Gość
Sasha, zasłoń się tarczą już!!! 8krzyknęła i stanęła na przeciwko Caroline*
*rzuciła się na nią i przygniotła do ziemi próbując ja unieruchoic jednak i tak się wyrwała*
Gość
*Wykonała polecenie Bell*
Taka niewinna
*Zza tarczy oglądała całą sytuację*
Co w nią wstąpiło?
Chyba nie joga
Gość
*zagrodziła jej drogę*
*tym razem złapała ją za szyję, jak węża.*
*wilczyca nie mogła jej ubodzić łapami, anie ugryźć*
*nachyliła się zaczęła jej zeptac do ucha*
Uspokuj su=ię. To nic takiego. Rób wgłąbokie wdechy. Wsłuchaj się w szum rzeki. Wyobraź sobie gołąbia. Białego, niewinnego gołąbia wzbijającego się ze spokojem w powietrze. Niech jego spokój cie wypełni. Poskrom wilczycę siedzącą w tobie.
*szeptała to cały czas twardo ją trzymając. Miała kojący głos*
Gość
No już po wszystkim?
*Wyszła z pod tarczy i stanęła na nogi*
*Przyglądała się ze zdumieniem Bell*
Gość
*Pogłaskała wilczyce*
No masz niezłego powera.
*Uśmiechnęła się do niej*
Gość
*Zaśmiała się*
No już się przemieniasz?
Gość
*Pójdę po jakieś ubrania do Twojego pokoju*
*Powiedziała i pobiegła do domu*
Gość
*Wbiegła do ogrodu*
*Podeszła do wilczycy*
Masz.
*Powiedziała kładąc na ziemi ubrania*
*Usiadła na trawie splatając nogi*
*Wracała wspomnieniami do furii wilczycy*
Gość
*uśmiechnęła się*
No, jak na pierwszy raz poszło ci nieźle. Przynajmniej nie zmieniłaś się od razu tylko prubowałaś to powstrzymać. Myśle, że jak na jeden dzień to wystarczy. *powiedziła zbierając resztki zprętu*
Nie spodziewałam się tylko, że wybuch będzie tak silny. W drzazgi poszedł sprzęt za 200 dolców. *powiedziała z podziwem*
Gość
Uśmiechnęła się szerzej. - Nic się nie stało. jutro pojadę po nowy. To moze następna... yyy... lekja w poniedziałek co?- powiedziała z lekkim namysłem.
Gość
Paa!! *zawołała za nią*
*zabrała już wszysto i oszła z tym do domu*
Gość
*wzięła tarczę z ziemi*
Sasha ja też będę szła. Dawno nie widziałam Jaka, chciałam go odwiedziać. Paa!!
*powiedziała i wskoczyłą z tarczą do swojej sypialni*
Gość
Pa!
*pomachała dziewczynom na pożegnanie*
*Po kilku minutach poszła do domu*
Gość
*Weszła do ogrodu*
*podeszła do rzeczki,usiadła obok i pomoczyła w niej stopy*
Ciekawe gdzie są wszyscy ...
*Po godz siedzenia i myślenia, poszła do pokoju*
Gość
*wybiegła z lasu i wbiegła do domu*