Twilight
Cullen
.
Offline
Gość
*wszedł flegmatycznie do kuchni - najrzadziej odwiedzanego miejsca w domu*
-Jestem głodny! Co na obiad?
*zaśmiał się*
*podszedł do lodówki i otworzył ją*
*była pusta*
Po co w ogóle my to tu trzymamy?
Równie dobrze, a nawet lepiej można by tu postawić bilard!
-To jest myśl...
*pochwalił się kiwając z aprobatą głową*
Gość
*wyszedł z kuchni do salonu*
Gość
Gość
*Wpadła do kuchni, nie wiedziała gdzie są leki, otworzyła pierwsza lepszą szafkę, nie było leków*
*Otworzyła drugą, znalazła*
*Wzięła 2 tabletki, kubek i nalała do niego wody*
*Wybiegła z kuchni*
Gość
*Wbiegła do kuchni*
*Na tarasie zobaczyła Caroline*
*Otworzyła okno*
Car!!!
*Krzyczała, może ją usłyszy*
Gość
*Pobiegła do salonu*
Wampir
*Szukał Irmelin*
*Pobiegł do salonu*
Offline
Gość
Weszła do kuchni, przyglądając się pojemnikowi trzymanemu w rękach. Po chwili namysłu wstawiła go do mikrofali. Bo niby skąd miała wiedzieć o jakie podgrzanie mu chodziło?
Czując unoszący się w powietrzu zapach podgrzewanej substancji, myślała.
Czy ja wyglądam jak chłopiec na posyłki? - była oburzona, gdyż nigdy wcześniej nikt jej tak nie traktował.
Kiedy urządzenie oznajmiło jej koniec swojej pracy, bez wahania wyciągnęła rękę po zabutelkowaną ciecz. Poszła na górę, nie chcąc mieć możliwości do spróbowania jej przed Edwardem.
Administrator
Weszła do kuchni i rozejrzała się. W tym momencie uświadomiła sobie, że nie ma butelki. Zmarszczyła brwi i otworzyła lodówkę. Wyjęła z niej butelkę wody, odkręciła ją i wylała jej zawartość do zlewu. Zakręciła butelkę i wyszła z kuchni.
Offline