Renesmee Cullen - 2010-02-19 18:25:54

.

Rosalie Hale - 2010-02-27 21:50:40

http://www.kaluinteriors.com/_images/gallery_The_Elegant_Bedroom_Erwin_Julie_02.jpg

Rosalie Hale - 2010-02-27 21:52:59

*wskoczyła do pokoju przez okno*
*rzuciła się na łóżko z ciężkim westchnięciem*
kundle *pomyślała, krzywiąc się przy tym*
*rozłożyła się na łóżku i rozmyślała*

Rosalie Hale - 2010-03-05 19:28:49

*nie wiedząc dokładnie, ile czasu upłynęło od jej powrotu, postanowiła odnaleźć Emmetta*
*dawno go nie widziała i zastanawiała się, gdzie może się podziewać*
*wyszła z pokoju, kierując się do jego sypialni*

Rosalie Hale - 2010-03-21 18:23:05

Wbiegła do swojego pokoju i połozyła się na łóżku.
Nie miala nic waznego do roboty, ale nie chciała pzreszkadzać JAsperowi i CArmen - tak rzadko się widywali.
Westchnęła cicho i przymknęła oczy.

Jasper Hale - 2010-03-21 18:26:07

*Wskoczył na parapet jej okna, zrobił to bezszelestnie, usiadł i patrzył na siostre, która nie zdawała sobie sprawy z jego obecności, chcial z kimś pogadać, ale nie wiedział czy Rose będzie chciała z nim rozmawiać*
*Nie odwzywał się i nie poruszał żeby jej nie przeszkadzać, po prostu siedział i patrzył w milczeniu na jej pokój*

Rosalie Hale - 2010-03-21 18:28:46

Ocknęła się z zamyślenia i dostrzegła Jaspera na parapecie jej okna.
- Juz  po spacerku? - zapytała z usmiechem na twarzy.

Jasper Hale - 2010-03-21 18:31:17

-Jak widać skończył sę w tempie ekspresowym, ale no cóż zrobić...*przyznał*
-Ale to jest średnio ważne...Rose...czy uważasz ze móglbym przyłączyć sie do Volturi..*wypalił pytanie*
*pytał bo cały czas myślał o owej wizji Alice*

Rosalie Hale - 2010-03-21 18:35:13

- Co?! - z wrażenia usiadła na łóżku.
- Do reszty cię pogięło? - zapytała zaskoczona i zła jednocześnie.

Jasper Hale - 2010-03-21 18:36:59

-Ja nie powiedziałem że chce...Alice miała taką wizję i zastanawiam się jak to możliwe...*wytłumaczył jej spokojnie, nie miał nastroju bawić sie jej emocjami, więc ich nie ruszał*
-Rose....ja tego nie zrobie...*dodał stanowczo*...mimo tej wizji...ja nie odejde od was...no chyba że sami...*nie dokończył zdania*

Sasha - 2010-03-21 18:39:02

*Uchyliła lekko drzwi*
No hejka.
*Uśmiechnęła się lekko*
Można?
*Spytała niepewnie*

Rosalie Hale - 2010-03-21 18:39:54

Prychnęła rozjuszona.
- Przestań opowiadać głupoty. Wiesz, że nigdy nie pozwolilibyśmy ci odejść. - przyznała szczerze.
- A tylko byś spróbował.. - nie dokończyła zdania.
Dostrzegła Sashę.
- Sasha.. Witaj - zaprosiła ją gestem do środka.
- Nie wiem, czy miałaś okazję poznać moego brata.
- Sasha, to jest Jazz, JAzz to jest Sasha - dokonała wstępnej prezentacji.

Jasper Hale - 2010-03-21 18:40:13

*spojrzał na drzwi*
-No wchodź wchodź...*uśmiechnął się delikatnie*
-My sie chyba nie znamy jeszcze...jestem Jasper..*przedstawił sie*
*spojrzał na Rose*
-Wiesz ze tak sie tylko stanie kiedy Alice odprawiłaby mnie z kwitkiem..*powiedział z lekkim grymasem, nie chciał żeby tak sie stało.*

Sasha - 2010-03-21 18:42:59

Miło mi.
*Powiedziała z uśmiechem na twarzy*
O czym tak rozmawiacie?
*Usiadła na rogu łózka*
Jeśli można wiedzieć oczywiście.
*Dodała*

Rosalie Hale - 2010-03-21 18:45:03

- Jasper znowu coś kombinuje, a ja próbuje mu te głupoty wybić z głowy - skrzywiiła się.
- TA.. jasne, Alice na pewno cię odprawi z kwitkiem - stwierdziła z ironia w głosie.
- Ile jeszcze czasu mamy wszyscy dookoła powtarzac ci, że nic takiego się nie stanie i że All kocha cię tak samo jak ty ją? - powiedziała poirytowana.

Jasper Hale - 2010-03-21 18:47:12

-Mi również jest miło.O moich problemach sercowych i przyszłościowych.*uśmiechnął sie do nowo poznanej wampirzycy*
*spojrzał na siostrę*
-Rose spójrz na mnie....jak można kochać kogoś takiego jak ja...dobrze wiesz o czym mówie...*podwinął ręka bluzy, przez co pokazał przedramie pełne blizn po ugryzieniach*
-Jak można....*nadal jego przeszłość odbijała sie na nim w takich chwilach*

Sasha - 2010-03-21 18:47:17

*Nie wiedząc o co dokładnie chodzi, postanowiła nie wtrącać sie w ich rozmowę*
*Popatrzyła na ręce wampira*
Łoł

Rosalie Hale - 2010-03-21 18:49:59

- Jesteś idiotą, jeśłi myślisz, że te blizny wpływają na wasz związek choćby w najmniejszym stopniu - powiedziała wyraźnie już na niego zła.
-Wytłumacz mu to Sasho, bo mnie już szlag trafia.

Jasper Hale - 2010-03-21 18:52:29

-Może i jestem...ale to nie Ty widziałaś w jej oczach przekonanie że wstąpie do Volturi...to nie Ty patrzyłaś na mnie jak na prawdopodobnego wroga. *opuścił rękaw bluzy*
-Rose...wiesz że sie tego boje....*przyznał*...boje sie że w końcu zobaczy z kim się związała...*westchnął*
-Nie jestem aniołkiem...moje opanowanie rządzy krwi czasami zawodzi i Edward musi mnie powstrzymywac...chciałabyś być z kims takim...tak słabym..*no tak zebrąło mu sie na żale, ale chyba tylko Rose byla w stanie go wyprostować*

Sasha - 2010-03-21 18:53:25

Zgadzam się z Ros.
*Mówiąc patrzyła to na Jaspera to na Ros*
Blizny nie mają nic do waszych uczuć.
*Powiedziała cichszym głosem*
Ma chłopak kompleksy... ale rozumiem go

Rosalie Hale - 2010-03-21 18:59:20

- Jazz. - uderzyła się ręką w czoło. Chyba powinna uderzyć jego.
- Jak możesz tak w ogóle myśleć? Jesteś teraz członkiem naszej rodziny, czy tego chcesz, czy nie. A All cię kocha i musisz sie z tym pogodzić - zasmiała się.
- Nie ma tak łatwo. - mrugnęła przyjaźnie w stronę Sashy dziękując tym samym za pomoc i zachęcając do rozmowy.

Jasper Hale - 2010-03-21 19:03:57

-Nastepnym razem uderz mnie..*podsunął pomysł*
-Wiesz że chce...i bardzo was kocham, jesteśmy rodziną, ale ja tu jestem najsłabszym ogniwem..*przyznał, tak przynajmniej sam sie widział*
-Wybaczcie że was zanudzam...*dodał*

Sasha - 2010-03-21 19:06:36

Nie zanudzasz tylko irytujesz.
*Powiedziała żartem mając nadzieje na rozluźnieni atmosfery*
Czemu jesteś dla siebie taki surowy?
*Spytała przyglądając sie chłopakowi*

Jasper Hale - 2010-03-21 19:10:52

-Bo zasłużyłem sobie na to..po tym co robiłem jako żołnierz, jak trenowałem nowonarodzonych...jestem dla siebie surowy bo byłem żołnierzem..*wytłumaczył z nieznacznym usmiechem, nie żeby za tym tęsknił, tylko słowa Sashy, trochę rozluźniły atmosferę*
-I taka jest prawda...jestem najkrócej wegetarianinem i mam najsłabszą odporność na ludzką krew...*przyznał*

Sasha - 2010-03-21 19:16:47

Nie tylko ty.
*Zaśmiała się*
Ja się powstrzymuję tylko co do Rachel.
*Puściła do niego oczko*
A więc byłeś... żołnierzem.
*Powiedziała cicho*
Powinieneś być bardziej wyrozumiały dla siebie.
*Powiedziała po krótkim zastanowieniu*
Nie powinieneś zaprzątać sobie głowy bo przeszłość to przeszłość.
*Wzruszyła ramionami*
Tutaj ludzie się zmieniają, mam nadzieję że za jakiś czas będziesz inaczej podchodził do swojej osoby.
*Usmiechneła się ciepło*

Jasper Hale - 2010-03-21 19:21:46

-Byłem i dlatego tak surowo sie oceniam, powinienem dawać przykład...a tu co...słaby chłopiec. *przyznał*
-Zmieniają się Carlisle i Esme każdemu dają szansę nie patrząc na jego przeszłość *dodał nie było słów którymi określiłby to jak jest rodzicom wdzięczny za to że dali mu szansę*
-Tylko historia..ciągnie się za mną nieubłaganie, dając co jakiś czas o sobie znać, tak jak dzisiaj, czasami po prostu nie moge przestać o tym mysleć...i mimo jakbym sie starał to zawsze wraca...wspomnienia z wampirzych wojen..*dodał*
-Zmienia się to..ale dzieki Alice...to ona utwierdza mnie w tym jakie ma o mnie zdanie i przekonuje mnie do niego...bo ja sam..mam straszne zdanie co do własnej osoby, nadal patrząc w lustro widze potwora, który przelał tyle krwi...*usmiechnął sie smutno*

Sasha - 2010-03-21 19:24:03

*Westchnęła cicho*
Jazz... Co trzeba zrobić, abyś był znów ... normalnym wampirem?
*Spytała niepewnie*
Imprezka by Cie rozluźniła.
*Powiedziała z uśmiechem cwaniaczka*

Jasper Hale - 2010-03-21 19:29:05

-Cały czas jestem normalny..o ile wampiryzm można nazwać normalnym stanem *uśmiechnął sie niepewnie*
-Imprezka...hmm...czemu nie...*usmiechnął się szerzej, może to właśnie tego mu trzeba, wybawić się na jakieś imprezie.*
-A co proponujesz coś...*spytał patrząc na wampirzyce*

Sasha - 2010-03-21 19:32:03

Normalną parapetówkę.
*Uśmiechnęła się szeroko*
Poznasz nowych ludzi, wyluzujesz się.
*Puściła do niego oczko*
Zapomnisz o wszystkich udrękach.
*Pstryknęła palcami*

Jasper Hale - 2010-03-21 19:36:18

-Czemu nie..to może być ciekawe...*uśmiechnął sie delikatnie* tylko powiedz kiedy.. *zastrzegł*
-Dzięki że chcesz pomóc...*skłonił lekko głowę w geście szacunku, robił tak zawsze, ahh te maniery, które wpoiła mu mama*
-Teraz wybaczcie obie...na mnie już czas...będe gdzieś w pobliżu...*usmiechnnął się na pożegnanie i wyskoczył oknem*

Rosalie Hale - 2010-03-21 20:29:09

Uśmiechnęła się, widząc, że Jazz mimo wszystko potrafil zapomnieć na chwilę o kłopotach. Była ciekawa, że poszedł.
- ee.. Dziei za pomoc, Sasho - powiedziała do wampirzycy.
- Nie mam pojęcia jak do niego dotrzeć - przyznała.

Sasha - 2010-03-22 14:16:48

Nie ma sprawy.
*Usmiechnęła się przyjacielsko*
*Popatrzyła na zegarek*
Idę wziąć ostatnią porcję tabletek.
*Powiedziała z uśmiechem i wyszła z pokoju*

Rosalie Hale - 2010-03-26 22:01:08

- Jasne - mruknęła za odchodzącą półwampirzycą.
Wstała z łóżka i podeszła do lustra. Przyglądała się sobie w miczącym zadowoleniu.
Poprawiła fryzurę i miała wyskoczyć przez okno do ogrodu, ale zmieniła zdanie.
Znudzila jej się nieco samotność, dlatego też wyszła pognębić rodzinkę.

Rosalie Hale - 2010-03-28 12:53:21

Weszła do pokoju i rozejrzała się po znanych jej aż nazbyt dobrze kątach. Lekko zirytowana podeszła do lusterka i zapatrzyła się na swoje odbicie. Historia jej ludzkiego życia wróciła do niej z całą swoją mocą, a twarz dawnego narzeczonego i oprawcy jednocześnie nie znikała z jej umysłu. Uderzyła dłonią zawiniętą w pięść w lustro. Pękło na drobne kawałeczki, a ona nawet nie poczuła bólu. Fizycznego, bo ten duchowy nie ustępował ani na chwilę.
Nie przejmując sie bałaganem jaki narobiła, podeszła do okna i usiadła na parapecie.

Rosalie Hale - 2010-03-28 13:00:01

Żeby nie myśleć o sobie i własnych problemach, na co miała i tak nieskończoność, sięgnęła po telefon i napisała sms-a do All. Była ciekawa, jak podoba się jej i Jasperowi na Wyspie Esme i czy dobrze spędzają tam czas. Nie obchodziło ją to, że może im teraz przeszkadzać.

Rosalie Hale - 2010-03-28 13:53:23

Przeczytała sms-a i odpisała na wiadomość.

Rosalie Hale - 2010-03-28 13:58:18

Wyraźnie rozdrażniona, wyskoczyła przez okno. Poszła na plażę, żeby oczyścic umysł z głupich i całkiem zbędnych jej przemyśleń.

Rosalie Hale - 2010-05-01 21:05:59

Uchyliła drzwi od własnego pokoju. Nie spodziewała dostrzec tam roześmianego Emmetta, gdyż już pogodziła się z jego odejściem. Mimo wszystko jego nieobecność nie polepszyła jej humoru. Zerknęła na szkło leżące na podłodze  i zniszczone lustro. No tak, trzeba by było posprzątać. Westchnęła głośno i zabrała się za zbieranie porozrzucanych wszędzie okruchów. Nigdy nie szukała głębi znaczeń przedmiotów codziennych, ale pod wpływem potwornego samopoczucia zaczęła porównywać lustro do siebie samej.. Piękne, idealne, a gdy przyjrzeć mu się bliżej, miało chropowatą i nieprzyjemną powierzchnię. Teraz było stłuczone, a ona zbierała jego kawałki z podłogi. Jej życie było właśnie w takiej rozsypce. Podniosła się z ziemi, otrząsając tym samym z zamyślenia. Wyrzuciła kawałki szkła do śmietnika i zdjęła lustro ze ściany. A raczej to, co z niego pozostało. Z głupawym sentymentem postanowiła wynieść je na strych. W końcu i tak nie miała nic lepszego do roboty.

https://aptekapapaya.pl/ przegrywanie kaset vhs mokotów