Renesmee Cullen - 2010-02-19 20:52:01

.

Paul - 2010-02-23 23:58:11

*wszedł do pokoju już jako człowiek i ubrał się - dresy. Wyszedł z domu*

Rachel Black - 2010-02-25 22:57:34

*weszła do pokoju i początkowo usiadła na łóżku. Siedziała przez chwilę, rozglądając się po pokoju i rozmyślając nad czymś dogłębnie. Szybko naszła ją kolejna fala snu. Położyła się na łóżku i kulac się, wsunęła pod pościel. Głowę wygodnie ułożyła na poduszce. Z delikatnym uśmiechem na ustach, zasnęła*

Paul - 2010-02-25 23:06:43

*wszedł cicho do sypialni i zamknął bardzo cicho drzwi. Przeszedł przez sypialnię w samych ciepłych, szarych dresach i położył się obok Rachel. Objął ją w talii i musnął jej szyję*
Dobranoc, królewno.
*powiedział bezgłośnie i zasnął w tej samej pozycji, ale przedtem przykrył się kołdrą i ułożył wygodnie głowę na poduszce, tuż obok niej, napawając się jej słodkim zapachem. Oczywiście nie śmierdziała, jak wampiry. Jej zapach pięscił nozdrza*

Rachel Black - 2010-02-26 14:26:46

*powoli otworzyła powieki. Czując na swojej szyi gorący oddech, uśmiechnęła się lekko. Leżała blisko swojego kochanego wilczka i ani drgnęła. Nie chciała swoimi ruchami obudzić go, poza tym takie położenie bardzo jej pasowało*

Paul - 2010-02-26 14:52:20

*nadal spał jak zabity. Właśnie tego mu trzeba było... Snu. Nadal leżał w tej samej pozycji. Nic mu się nie śniło*

Rachel Black - 2010-02-26 14:57:21

*leżała sobie, wodząc oczami po pokoju. Nie ruszała swojego ciała z miejsca, więc po całej nocy spędzonej w jednej pozycji cała zdrętwiała. Zaczęła uginać palce prawej ręki, przez które przechodziło przyjemne mrowienie*

Paul - 2010-02-26 15:01:36

*po długiej nocy, otworzył oczy. Zobaczył dziewczynę i uśmiechnął się szeroko mimowolnie. Myślał, że śpi, więc nie chciał jej budzić. Zostawił ją w tej samej pozycji i cucho wyszedł z pokoju. Zamknął drzwi i poszedł do kuchni*

Rachel Black - 2010-02-26 15:12:23

*odprowadziła go wzrokiem, a gdy wyszedł z pokoju, sama się podniosła. Wolno podeszła do okna, wykonujac okrężne ruchy głowąWyjrzała na podwórko, opierając łokcie na parapecie*

Rachel Black - 2010-02-26 20:05:21

*na dworze zaczął padać deszcz, psując uroczy krajobraz. Skrzywiła się delikatnie i oderwała wzrok od podwórka. Udała się do kuchni, uprzednio ścieląc łóżko*

Paul - 2010-02-27 18:29:04

*wszedł do pokoju i ubrał dresy. Usiadł na łóżku i zaczął rozglądać się po pokoju*

Paul - 2010-02-27 18:31:49

*po chwili ubrał na siebie ciemną bluzkę i bluzę, po czy wyskoczył przez okno w pokoju*

Paul - 2010-03-06 21:34:32

*wszedł wkurzony i położył się na łóżku. Wzrok wlepił w sufit*

Rachel Black - 2010-03-07 22:48:36

*weszła wolno do pokoju i puszczając jego rękę, usiadła na brzegu łóżka*

Paul - 2010-03-07 22:53:55

*położył się na łóżku, będąc bardzo zmęczonym, ale i tak przyciągnął ją do siebie delikatnie i objął ją w pasie*

Rachel Black - 2010-03-07 22:58:30

*położyła się obok niego z delikatnym uśmeichem. naktyła się, a przy okazji i jego pościelą i połozyła głowę na poduszce*

Paul - 2010-03-07 23:00:13

*pocałował ją delikatnie w czoło, uśmiechając się delikatni*
Wiesz, że masz na mnie zły wpływ? Przy tobie jestem miły.
*asmiał się cicho(*

Rachel Black - 2010-03-07 23:02:17

*zaśmiała się cicho*
I co my z tym zrobimy..
*powiedziała z lekkim uśmeichem*

Paul - 2010-03-07 23:05:11

Nie wiem.
*uśmiechnął sie szeorko*

Rachel Black - 2010-03-07 23:05:57

Trzeba będzie nad tym popracować, tak nie może być.
*pocałowała go delikatnie*

Paul - 2010-03-07 23:06:41

*uśmiechnął się szeroko*
W jaki sposób?
*parsknął śmiechem*

Rachel Black - 2010-03-07 23:08:45

*wzruszyła lekko ramionami*
Ale Jacoba zostaw w spokoju.
*uśmeichnęła się*

Paul - 2010-03-07 23:09:25

Czemu?
*spytał smutnym głosem*

Rachel Black - 2010-03-07 23:12:36

Jestem dobrą siostrą.
*powiedziała z wesołym uśmiechem i pogłaskała go po policzku*
Bo on, zamiast odreagować na tobie, wyżywa się później na mnie, a mi brakuje argumentów. Wystarczy taka odpowiedź?
*uśmeichneła się delikatniej*

Paul - 2010-03-08 15:25:58

Tak...
*zaśmiał się cicho, nadal delikatnie ją przytulając*
Dobra, idź spać.
*pocłoawał ją w czoło i po chwili wyszedł z pokoju*

Rachel Black - 2010-03-08 15:26:44

*zasnęła*

Paul - 2010-03-08 15:35:32

*wszedł do pokoju  mokrą głową i położył się na brzegu łózka. Po chwili zasnął*

Rachel Black - 2010-03-08 15:42:28

*W nocy nawiedził ją senny koszmar koszmar. Sniło jej się, że Paul był wpojony w Renesmee. Zerwała się do siadu, otwierając szeroko oczy. Gdy zorientowała się, gdzie jest, cicho, by ie obudzić Paula, wyślizgnęła się z łóżka i poszła do kuchni*

Paul - 2010-03-08 15:45:06

*nie obudził się, tylko przewrócił na bok*

Paul - 2010-03-08 15:50:42

*po chwili podniósł się z łóżka*

Rachel Black - 2010-03-18 22:02:09

*weszła do pokoju i zapaliła światło. Usiadła na brzegu łóżka, czekając na chłopaka*

Paul - 2010-03-18 22:04:08

*wszedł po cichu do pokoju. Ku jego zdziwiniu, dziewczyna siedziała na łózku. Położył bluzę na pierwszej lpszej półce komody, wydając przy tym cichy szmer*

Rachel Black - 2010-03-18 22:06:45

*siedziała cicho, więc słyszała każdy odgłos. Spojrzała na Paula i podniosła się z łóżka*
Teraz ja ide do łązienki.
8uśmeichnęła sie delikatnie i wyszła*

Paul - 2010-03-18 22:07:42

Spoko.
*powiedział cicho i położył się na łóżku, a racej usiadł, opierając się o jego ramę*

Rachel Black - 2010-03-18 22:15:13

*weszła do sypialni i usiadła obok Paula, jak zwykle po turecku*

Paul - 2010-03-18 22:16:41

*uśmiechnął się do niej*
I co, gdzie masz zamiar pracować?
*spytal cicho*

Rachel Black - 2010-03-18 22:18:29

Nie wiem.
*wzruszyła ramionami*
W gimnazjum, albo podstawówce, jeszcze nad tym myslę.

Paul - 2010-03-18 22:19:29

Gimnazjum skarbie... Gimnazjum.
*uśmiechnął się szeroko i objął ją lekko w talii jedną ręką*

Rachel Black - 2010-03-18 22:23:16

*westchnęła*
Gimnazjum jest już na jakimś poziomie, podstawówka, to nie nauka, ale za to w gimnazjum jest chamstwo, jeszcze sama pamiętam swoją klase.

Paul - 2010-03-18 22:25:51

I tak za długo byś się nie napracowała w tym gimnazjum... Póxniej miałabyś duuużo wolnego.
*śmiechnął się szeroko do niej*
No ucz w gimnazjum, proszę!
*powiedział błagalnie*

Rachel Black - 2010-03-18 22:27:35

*spojrzała na niego lekko zdezorientowana*
No ale dlaczego w gimnazjum! Podaj mi jakiś konkretny argument.

Paul - 2010-03-18 22:28:50

Bo będę się lansować, jak będę mógł się wyżyć.
*uśmiechnął się szeroko i dleikatnie musnął płatek jej ucha*

Rachel Black - 2010-03-18 22:30:33

*spojrzała na niego*
A tylko byś spróbował. Wtedy ja bym dostała ochrzan.

Paul - 2010-03-18 22:31:52

Wiem.
*zaśmiał się cicho i położył się, przykrywając się do pasa kołdrą. Torsu nie przykrywał, gdyż po porstu nie było mu zimno*

Rachel Black - 2010-03-18 22:32:50

No tak, to bardzo zabawne.
*wuwróciła oczami i spojrzała na niego*

Paul - 2010-03-18 22:33:29

A żebyś wiedziała!
*zaśmiał się cicho, patrząc jej w oczy*

Rachel Black - 2010-03-18 22:36:53

Oj Paul..
*westchnęła cicho i uśmiechnęła się delikatnie, Podniosła kawałek kołdry i zakryła swoje nogi, nadal siedząc w tej samej pozycji*

Paul - 2010-03-19 14:54:17

*uśmiechnął się szeroko*
Dobra, powaga!
*powiedział, nagle 'poważniejąc'*

Rachel Black - 2010-03-19 15:18:04

To ty tak umiesz?
*uśmeichnęła się , lecz po chwili zagryzła dolną wargę i postarała się utrzymac powagę*

Paul - 2010-03-19 15:18:58

Ależ oczywiście, że umiem. Wątpisz w me zdolności?
*spojrzał na nią powaznie*

Rachel Black - 2010-03-19 15:19:56

*spojrzała na niego, po czym głośno się roześmiała. Zakryła twarz dłońmi, śmiejąc się*

Paul - 2010-03-19 15:20:48

*zaśmiał się bardziej z siebie, niż z jej. Trudno było mu udawać, ale był zdolny do zmienienia się w 'innego' człowieka*

Rachel Black - 2010-03-19 15:24:49

*z trudem jej to przyszło, ale przestała się śmiać. Uśmiechnęła się wesoło*

Paul - 2010-03-19 15:26:07

*wziął  w jedną rękę i zaczął bawić się jej placami*

Rachel Black - 2010-03-19 15:28:01

*spojrzała na niego*
A tobie co? Czy tak robi poważny człowiek?
*spojrzała na niego uśmiechnięta*

Paul - 2010-03-19 15:30:51

Tak...
*uśmiechnął się szeroko, patrząc kolejno na każdy z palców*

Rachel Black - 2010-03-19 15:49:08

*westchnęła cicho, przyglądając się temu, co robi*

Paul - 2010-03-19 15:49:45

*puścił jej dłoń i spojrzał na nią*
O czym myślisz?
*spytał cicho*

Rachel Black - 2010-03-19 15:55:09

O niczym.
*wzruszyła delikatnie ramionami i położyła się, podtrzymując na łokciach*

Paul - 2010-03-19 16:03:04

Okay.
*wywrócił teatralnie oczami, a po chili je zamknął*

Rachel Black - 2010-03-19 16:14:21

*położyła głowę na poduszce obok niego i przykryła się kołdrą. Zamknęła oczy*
Dobranoc.
*powiedziała cicho*

Paul - 2010-03-19 16:15:05

Dobranoc.
*szepnął jej do ucha i lekko objął ją w talii., Po chwili zasnęli oboje*

Rachel Black - 2010-03-19 16:25:30

*miała słodki sen. Nieświadomie przytuliła się w nocy do Paula*

Paul - 2010-03-19 16:29:12

*każdy nawet najcichrzy szmer mógł go obudzić, co dopiero dotyk. Otworzył oczy i uśmiechnął się szeroko, widząc, iż to jedynie nieszkodliwa Rachel, przytulił ją troszkę mocniej. Lekko musnął jej delikatną skórę na szyi i zasnął po chwili*

Rachel Black - 2010-03-19 16:43:25

*Mózg dał jej znać, że jej za ciepło. Obudziła się, a w pokoju było już jasno, było ok. godziny 6 rano. Chciała się ruszyć, lecz nie chciała budzić Paula, leżała więc bez ruchu*

Paul - 2010-03-19 16:47:19

*lekko rozluźnił uścisk, ale nie puścił jej. Nadal spał*

Rachel Black - 2010-03-19 16:53:20

Za ciepło mi..
*delikatnie się od niego odsunęła, starając się zrobić to tak, by się nie obudził*

Paul - 2010-03-19 16:56:47

*powoli otworzył oczy i uśmiechnął się szeroko na jej widok*
Wiesz co... Przerażasz mnie czasem.
*szepnął do niej*

Rachel Black - 2010-03-19 16:58:32

*teraz już całkiem się  od niego odsunęła i przesunęła bardziej na brzeg łóżka, patrząc na niego*
Dlaczego?
*zapytała półszeptem*

Paul - 2010-03-19 17:01:47

Jakoś nagle się na mnie uwzięłaś w nocy i myślałem, że mnie udusisz...
*zaśmiał się cicho*

Rachel Black - 2010-03-19 17:03:04

*spojrzała na niego zdezorientowana*
Nie przypominam sobie, żebym cię dusiła.

Paul - 2010-03-19 17:04:01

Dobra... Przytuliłaś się do mnie... Dość mocno.
*zaśmiał się cicho*

Rachel Black - 2010-03-19 19:35:39

Pewnie mi się śniłeś i to taki odruch.
*uśmiechnęła się delikatnie, mówiąc cicho*

Paul - 2010-03-19 19:36:32

To musiał być koszmar.
*zaśmiał się cicho i palcem przejechał po jej policzku*

Rachel Black - 2010-03-19 19:45:08

Na prawdę nie próbowałam cię udusić.
*uśmiechnęła się niewinnie*

Paul - 2010-03-19 19:46:06

Nie... Wcale.
*odwrócił się na drugi bok, tyłem do niej. Chciał zobaczyć, jak na to zareaguje*

Rachel Black - 2010-03-19 19:58:01

Paul.!
*jęknęła cicho i puknęła go w ramię palcem*

Paul - 2010-03-19 20:02:32

*nie odzywał się, ale słuchał, aż coś odpowie*

Rachel Black - 2010-03-19 20:06:24

Yhh..
*westchnęła cicho, stukając go. Wiedziała, że w końcu go zirytuje i zareaguje*

Paul - 2010-03-19 20:07:13

*nadal nie reagował*
I to niby ja zachowuję się jak dziecko...
*pomyślał, wywracając przy tym oczami*

Rachel Black - 2010-03-19 20:09:19

No dobra, już!
*szturchnęła go, poddając się*

Paul - 2010-03-19 20:10:16

*obrócił się po czy objął ją lekko ramieniem*
No właśnie... Już?
*uśmiechnął się do niej szeroko*

Rachel Black - 2010-03-19 20:21:10

*uśmiechnęła się i oparła głowę na dłoni. Kiwnęła delikatnie głową*

Paul - 2010-03-19 20:22:47

*wstał z łóżka i podszedł do niej* Idziemy.
*oznajmił jej cicho*

Rachel Black - 2010-03-19 20:23:39

*spojrzała na niego zdezorientowana*
Gdzie?

Paul - 2010-03-19 20:24:08

Zobaczysz.
*oznajmił jej i wyszedł z pokoju*

Rachel Black - 2010-03-19 20:27:53

*wstała i wyszła za nim*

Roxy Rodriguez - 2010-03-19 22:47:31

*weszła do jego sypialni i szybko znalazła jakieś czarne dresy i szarą bluzkę t-shirtową. Pościeliła jego łóżko i usiadła na nim po turecku. Zaczęła kreślić jakieś wzorki na niej, próbując się uspokoić*

Roxy Rodriguez - 2010-03-19 22:57:22

*usłyszała jakieś głosy w salonie, ale nie przejęła się tym. Starła szybko łzę, która ściekała jej po policzku. Jeszcze nigdy się tak nie czuła, jak teraz... A to wszystko przez jednego, głupiego Connora*

Roxy Rodriguez - 2010-03-19 23:01:11

*Przeraziły ją słowa Paula, a mianowicie 'narzeczona'*

Roxy Rodriguez - 2010-03-19 23:09:13

*nerwy były silniejsze złapała pierwszą lepszą ramkę ze zdjęciem Paula z wilkami - oczywiście byli w ludzkiej postaci. Zdj,ęcie było zrobione podczas Paula salta, gdy skakał z klifu* Ugh! *warknęła i rzuciła nim o ziemię. Ramka rozwaliła się na drobne części*

Damon Salvatore - 2010-03-19 23:15:38

Wskoczył przez okno do pokoju, zgrabnie usiadł na parapecie.
-Tak myślałem, że Cię tu znajdę.

Roxy Rodriguez - 2010-03-19 23:18:27

*w brzuchu poczuła motylki, gdy usłyszała TEN głos* I...? *spytała stłumionym głosem, ale nadal na niego nie patrzyła. Starła szybko łzę. Wiedziała, że Leah przyciąga facetów, tak samo jak i wiedziała, że nie ma szans*

Damon Salvatore - 2010-03-19 23:21:55

Przez cały czas siedział na parapecie, przyglądając się, dziewczynie.
-A Ty coś chyba nie w humorze. - uśmiechnął się, łobuzersko.

Roxy Rodriguez - 2010-03-19 23:24:02

Może Leah będzie w humorku, co? *skrzywiła się lekko* Zapytaj ją. *szepnęła bezgłośnie*

Damon Salvatore - 2010-03-19 23:26:20

Nagle spoważniał. Pokręcił głową z niedowierzaniem.
-Z Leą mnie nic nie łączy... - odparł cicho.

Roxy Rodriguez - 2010-03-19 23:28:29

*podciągnęła kolana do góry i oparła na nich brodę. Zaczęła się bujać, jakby miała chorobę sierocą. Nie wiedziała co powiedzieć, więc tylko bąknęła coś pod nosem w stylu: Nie wcale... Widziałam, jak na nią patrzysz!. Nie umiała sobie z tym wszystkim poradzić*

Damon Salvatore - 2010-03-19 23:29:55

Uśmiechnął się do dziewczyny.
-No dobra, jak nie chcesz gadać  to mogę iść... - odparł zerkając na dziewczynę, czekał na jej reakcję.

Roxy Rodriguez - 2010-03-19 23:31:22

*przestała się bujać i zeszła z łóżka. Podeszłą do niego. Była od chłopaka troszkę niższa, ale nie tyle, co np. Rachel od Paula. Objęła go delikatnie. Ubrania, któe miała na sobie, były na nią o wiele za duże*

Damon Salvatore - 2010-03-19 23:32:47

Mimowolnie na jego twarzy pojawił się, łobuzersko i przytulił ją do siebie. Musnął ją w czoło.

Roxy Rodriguez - 2010-03-19 23:34:17

*wtuliła się w jego tors, napawając się tą chwilą. Nic ich nie łączyło, a tu takie sceny!* Przepraszam, że tak powiedziałam, ale widać, że coś dla ciebie znaczy, ponieważ widzę, jak na nią patrzysz. *powiedziała to i znowu ścisnęło ją w żołądku*

Damon Salvatore - 2010-03-19 23:39:17

-Ona dla mnie nic nie znaczy. Czasem przeszłość wraca, nawet ta niechciana. - westchnął cicho głaszcząc ją czule po plecach.

Roxy Rodriguez - 2010-03-19 23:40:36

*nic nie miała pod bluzą, więc czuła każdy ruch jego dłoni* Dobrze. *szepnęła bezgłośnie i spojrzałą mu w oczy. Teraz chciało jej się płakać, ale ze szczęścia, gdyż wiedziała, że nic... Kompletnie nic ich nie łączy*

Damon Salvatore - 2010-03-19 23:44:58

Pocałował ją delikatnie w kącik ust, tuląc do siebie dziewczynę.

Roxy Rodriguez - 2010-03-19 23:46:14

*uśmiechnęła się, czując jego wargi w kąciku swoich ust. Obróciła się do niego przodem, patrząc mu prosto w oczy. Jej wzrok był wyzywający*

Damon Salvatore - 2010-03-19 23:48:20

Zaśmiał się, cicho, przez cały czas się zastanawiając co naprawdę czuł do dziewczyny. Nie był pewny, czy było to głębokie uczucie, ale na pewno nie była to już zwykła przyjaźń.

Roxy Rodriguez - 2010-03-19 23:49:43

*nadal atrzyła mu głęboko w oczy. Zbliżyła swoją twarz do jego, a po chwili pocałowała go niepewnie w usta*

Damon Salvatore - 2010-03-19 23:51:08

Był nieco zaskoczony, ale odwzajemnił pocałunek. Uśmiechnął się pod nim, delikatnie.

Roxy Rodriguez - 2010-03-19 23:54:55

*objęła go za szyję, a jej pocałunek stawał się co raz bardziej czuły, niż niepewny. Miała wrażenie, że zaraz się obudzi z jakiegoś snu, dlatego korzystała z tego wszystkiego co miała, póki jeszcze mogła. Jednakże odsunęła się od Connora po chwili, czując, że staje się natarczywa. Spojrzała mu w oczy, a cała jej twarz promieniała z radości. Nie umiałaby określić swojego stanu. Miała wrażenie, że gdyby chciała, to mogłaby zacząć latać z radości, ale to jedynie przypuszczenia. Nadal nie zdejmowała rąk z jego szyi*

Damon Salvatore - 2010-03-20 11:49:14

Na jego twarzy, wciąż widniał uśmiech. Wesoły, acz łobuzerski. Szczerze mówiąc, zdziwił go pocałunek Roxy, ale nic nie powiedział. Odgarnął jej włosy za ucho.

Roxy Rodriguez - 2010-03-20 11:52:54

*zdjęła dłonie z jego szyi, a uśmiech nie znikał z jej twarzy. Odsunęła się od niego na krok* Wiesz co... Na razie pomieszkam u Paula chyba. *uśmiechnęła się blado. Nadal nie mogła przeżyć tego, co zobaczyła u przyszłej Blackówy w ogródku*

Damon Salvatore - 2010-03-20 12:00:44

Mimowolnie wzruszył ramionami, wsadzając dłonie do kieszeni. Westchnął cicho i spuścił wzrok. Przypuszczał, że chodzi jej o tą sprawę z Leah, ale jednakże wolał o tym nie wspominać., ale nie rozumiał co ją tak wkurzyło. Na jego twarzy pojawił się, delikatny, acz smutny uśmiech Dopiero po dłuższej chwili odwrócił wzrok w stronę dziewczyny.
-Ja... Nie mogę i nie będę Cię do niczego zmuszać. Decyzja należy do siebie... - odparł cicho, spokojnie. Spojrzał gdzieś w bok, wyraźnie zamyślony. Bardzo dobrze czuł się w towarzystwie Roxy i za nic świecie nie chciał tego zmienić, no, ale... Niestety, nie mógł nic zrobić. Najchętniej to przerzucił by sobie dziewczynę przez ramię i zaniósł do domu. Niepewnie uśmiechnął się na sama myśl, jakby to wyglądało. Ale to tylko spekulację. Nic wielkiego. Pozostawało mu tylko pogodzić się z tym faktem, że dziewczyna chce się wyprowadzić.

Roxy Rodriguez - 2010-03-20 12:37:12

*przez cały czas patrzyła mu w oczy. Niby była szczęśliwa, iż po raz pierwszy pocałowała chłopaka i w ogóle, ale jednak smutna była, że musi się od niego wyprowadzić. Nie wiedziała dokładnie ja to wszystko z ta miłością i wpojeniem działa, więc miała nadzieję, że to wszystko szybko minie i będzie wszystko okay... Ale najpierw musiała pogadać z Paulem, by się wszystkiego o tym dowiedzieć. *
I co mam zrobić, skoro nie chcę się od niego wyprowadzać... A jednak coś mi mówi, że powinnam?!
*pomyślała, a nawet nie wiedziała kiedy, ale wzrok przeniosła na okno, by nie patrzeć u już w oczy. Pokiwała delikatnie głową i spuściła ją w dół, przy czym przymknęła powieki, by to wszystko przemyśleć*
I na cholerę go pocałowałam...?! Jest tylko gorzej!
*znowu się zamyśliła. Nie wiedziała, co powinna zrobić. Uważała, że jest głupia - ponieważ coś kazało jej się od niego wyprowadzić, ale sama tego nie chciała.*

Damon Salvatore - 2010-03-20 13:34:22

Nie wiedział co powiedzieć, co zrobić. Cała ta sytuacja go dobijała. Spojrzał na dziewczynę, a na jego twarzy malował się wyraźny ból.
-Ja już chyba... Już pójdę... - odparł uciszonym głosem.

Roxy Rodriguez - 2010-03-20 13:36:54

*spojrzała mu w oczy, a gdy się obrócił, złapała go za nadgarstek* Daj mi po prostu wszystko przemyśleć... Może... Nieważne... *puściła jego dłoń, delikatnie muskając ją opuszkami palców. Nie chciała się jednak wyprowadzać, ale teraz głupio jej było wszystko odwrócić.*
Co ja bym dała, że cofnąć czas!
*pomyślała z bólem*

Damon Salvatore - 2010-03-20 13:40:48

Nieco niechętnie, mimo wszystko obrócił się w jej stronę.
-To ja wszystko przemyślisz, daj znać. - westchnął cicho. Pocałował ją w czubek głowy i z bólem w sercu, wyskoczył przez okno.

Roxy Rodriguez - 2010-03-20 13:42:33

*wzięła parę głębokich wdechów, odprowadzając go wzrokiem Po chwili także wyskoczyła przez okno, przy czym przemieniła się w wilka i opadła na ziemię. Ruszyła w inną tronę, niz chłopak*

Paul - 2010-03-20 23:56:44

*wszedł wraz z Rachel do sypialni i posadził ją na łóżku*
Idź spać, co?
*zaśmiał się cicho*

Rachel Black - 2010-03-21 00:03:49

mhmm...
*kiwnęła głową i siedząc, przechyliła się do tyłu, lądując na plecach*

Paul - 2010-03-21 00:04:25

*pogładził ją po dłoni*
Idę do łązienki, a ty idź spać, dzieciaku.
*zaśmiał się cicho i wyszedł z okoju*

Rachel Black - 2010-03-21 00:08:58

Pff... Ja ci dam dzieciaku...
*powiedziała, odprowadzając go wzrokiem*

Paul - 2010-03-21 00:11:01

*zaśmiał się cicho i zniknął za ścianą*

Rachel Black - 2010-03-21 00:17:10

*Ześlizgnęła się z łóżka i w pokoju, po ciemku przebrała się w piżamę. Nie chciało jej się zapalać światła, więc siedząc na podłodze, niechcący, dłonią złapała kawałek szkła ze zbitej ramki i ścisnęła go w głoni. Poczuła bolesne ukłócie*
Rachel, sieroto!
*pomyslała, rozbudzona. Wyszła z pokoju do... kuchni*

Paul - 2010-03-21 00:18:24

*wszedł do pokoju i zapalił małą lampkę. Zobaczył, że nie ma jej w pokoju*

Paul - 2010-03-21 00:25:19

*pozbierał 'ramkę' i położył jan a komodzie. Położył się do łóżka*

Rachel Black - 2010-03-21 00:28:23

*wróciła do pokoju, patrząc pod nogi. Nie chciała się znowu na cos nadziać. Wsunęła się pod kołdrę i zakryła po czubek nosa, kładąc głowę na poduszce*

Paul - 2010-03-21 00:29:02

*podniósł się, opierając się na łokciach*
Co się stało?
*spytał cicho*

Rachel Black - 2010-03-21 00:36:43

Nadziałam się na potłuczoną ramkę.
*powiedziała cicho, wywracając oczami*
Trzeba mieć takie szczęście jak ja.
*uśmiechnęła się lekko*

Paul - 2010-03-21 01:08:22

Sierota.
*pocałował ją w czoło*

Rachel Black - 2010-03-21 01:14:52

*westchnęła cicho*
No, wiem..

Paul - 2010-03-21 01:17:21

*przytulił ja do siebie delikatnie*
Kocham cię...
*szepnął jej do ucha*

Rachel Black - 2010-03-21 01:24:44

*uśmiechnęła się lekko. Przytuliła się do niego, kładąc głowę przy jego sercu*
Ja Ciebie też..
*szepnęła cicho*

Paul - 2010-03-21 01:29:42

*uśmiechnął się szeroko, ale zaczynał już zasypiać*

Rachel Black - 2010-03-21 01:34:39

*uśmiechnęła się nikle i zamknęła powieki, wsłuchując się w bicie jego serca*
Bum-bum, bum-bum, bum-bum.

Paul - 2010-03-21 01:35:55

*po chwili już zasnął z nią w ramionach*

Rachel Black - 2010-03-21 01:46:07

*leżała tak bez ruchu, z uchem przyłożonym do jego torsu. Oczy miała jeszcze otwarte, jej mózg przetwarzał nawał informacji. Gdy usłyszała, jak Paul, chrapie, zachichotała cicho i zasnęła w takiej pozycji, w jakiej była*

Rachel Black - 2010-03-21 13:34:29

*obudziły ją wdzierające się do pokoju przez okno promienie słoneczne. Zmrużyła oczy, podciągając się do pozycji siedzącej. Zerknęła na zegar, było już dość późno. Zerknęła na śpiącego Paula z lekkim uśmiechem, i wyślizgnęła się z łóżka. Cicho zamykając drzwi, wyszła z pokoju*

Paul - 2010-04-17 22:56:37

*wszedł do sypialni i położył się na łóżku*

Rachel Black - 2010-04-17 23:01:09

*Weszła za nim. Nie wiedziała co powiedzieć, ale potrzebowała go*

Paul - 2010-04-17 23:06:36

*spojrzał jej w oczy i posłał delikatny uśmiech*

Rachel Black - 2010-04-17 23:07:35

*podeszła do łóżka i uknękła na nim. Spojrzała na Paula bez słowa*

Paul - 2010-04-17 23:09:22

Ładną dziś mamy pogodę...
*chciał jakoś rozładować atmosferę*

Rachel Black - 2010-04-17 23:12:56

*uśmiechnęła się delikatnie*
Wieczorem ma padać.
*powiedziała, ale po chwili westchnęła cicho*
Paul, porozmawiasz ze mną wreszcie o tym? Ja już nie wiem co mam myśleć...
*powiedziała cicho, patrząc na niego*

Paul - 2010-04-17 23:15:21

Dobrze powiedziane... TYM...
*odpowiedział jej cicho*
Co mam ci powiedzieć/ Że nie chcę bachora? Życie mi spieprzy?
*spojrzał na nią z wyrzutem*

Rachel Black - 2010-04-17 23:17:59

*była rozczarowana, ale przecież właśnie tego się spodziewała. Właściwie, nie wiedziała nawet co na to odpowiedzieć. Czekała aż powie coś jeszcze*

Paul - 2010-04-17 23:19:02

Usuń dzieciaka i będziemy wszyscy szczęśliwi!
*dodał szybko, by się nie odezwała*

Rachel Black - 2010-04-17 23:23:29

*Tego się kompletnie nie spodziewała. Spojrzała na niego zdziwiona*
Słu... Słucham?!
*wykrztusiła z trudem*

Paul - 2010-04-17 23:24:55

No co?
*podnisł się na łokciach i spojrzał jej w oczy*

Rachel Black - 2010-04-17 23:26:07

TO się potocznie nazywa morderstwem, wiesz?
*powiedziała, unosząc jedną brew. Może była na niego trochę zła, że to powiedział..*

Paul - 2010-04-17 23:27:45

Jedno coś w te, czy we wte nie ma różnicy. Pijawy zabijają w gorszy sposób...
*rzucił cicho*

Rachel Black - 2010-04-17 23:29:00

Nie obchodzą mnie pijawy, nie usunę dziecka!
*powiedziała delikatnie marszcząc brwi*

Paul - 2010-04-17 23:30:33

Czemu?!
*przedrzeźniał ją*

Rachel Black - 2010-04-17 23:32:29

No bo nie, po prostu nie!
*powiedziała lekko zdenerwowana*
Przykro mi, że to spieprzy tobie życie.
*powiedziała sarkastycznie*

Paul - 2010-04-17 23:33:24

No bo spieprzy i zrobi sam problem! Zapytaj się ojca, powie że to dobry pomysł!!

Rachel Black - 2010-04-17 23:35:23

Mój ojciec uważa, że Ty jesteś złym pomysłem, już dawno przestałam go słuchać.
*powiedziała uważnie patrząc na niego*

Paul - 2010-04-17 23:38:10

No i dobrze gada... Może chcociaż raz się ojca posłuchasz? Na cholerę ci dzieciak?
*zapytał poirytowany*

Rachel Black - 2010-04-17 23:46:57

Trzeba było o tym myśleć wcześniej, nie ma mowy, nie zmusisz mnie do usunięcia ciąży.
*powiedziała poddenerwowana*

Paul - 2010-04-17 23:48:20

No, ale co ci szkodzi?! Po cholerę ci dziecko teraz?!
*syknął do niej głośno*

Rachel Black - 2010-04-17 23:51:39

Ugh!!
*jęknęła poirytowana*
Dzięki za wsparcie.
*powiedziała po chwili cicho, może z lekkim smutkiem*

Paul - 2010-04-17 23:53:47

Nie ma za co. Na chuja ci ten bachor teraz Za parę lat zrobię ci nawet i setkę, ale po cholerę ci kurwa teraz?!
*warknął do niej*

Rachel Black - 2010-04-18 00:00:05

*zacisnęła zęby, patrząc na niego zdenerwowana*
Masz rację, po cholerę mi teraz dziecko! Nie drzyj się na mnie, przecież nie chciałam zachodzić teraz w ciążę! Ale trudno, nie usunę jej bo to jest...To jest straszne, nawet nie potrafiłabym się na to zgodzić! I Będe się opiekować tym dzieckiem bez względu na to czy ty mi w tym pomożesz.
*była strasznie zirytowana jego zachowaniem, wczoraj wyżywała się na bracie, a dziś padło na niego*

Paul - 2010-04-18 00:02:31

No to sobie TO wychowuj, ale sama. Nie chcę mieć z tym nic wspólnego!
*syknął, nadal na nią patrząc. Treaz także marszczył i brwi*

Rachel Black - 2010-04-18 00:05:40

Trudno...
*powiedziała obojętnie,odwracając wzrok na drzwi*

Paul - 2010-04-18 00:07:13

*usiadł i przyciągnął ją do siebie. Przytulił mocno, ale tak, by nie zrobić im krzywdy*
Sory, nie miało tak wyjść.
*szepnął jej do ucha*

Rachel Black - 2010-04-18 00:08:39

Zostaw mnie...
*mruknęła smutnym głosem, nadal na niego nie patrząc*

Paul - 2010-04-18 00:09:56

*nadal ją przytulał, ale po chwili ołożył się na łóżku, nadal ją obejmując.*
Po prostu mnie to przrasta.
*wyznał jej*

Rachel Black - 2010-04-18 00:11:30

*odwróciła głowe i na niego spojrzała*
Nie usunę dziecka.
*powiedziała stanowczo po raz kolejny*

Paul - 2010-04-18 00:13:08

Dobra...
*mruknął i przytulił ją do siebie znowu, by wreszcie przestała biadolić*

Rachel Black - 2010-04-18 00:22:36

*patrzyła na niego bez słowa, z twarzą bez wyrazu. Cały czas była na niego trochę zdenerwowana, że prosił ją o zabicie dziecka*

Paul - 2010-04-18 00:24:36

*dłoń delikatnie przyłożył do jej brzucha i pocałował ją delikatnie, a na jego twarzy widniał uśmiech. Dopiero teraz docierało do niego to, iż z dzieckiem wszystko się zmieni, ale jego ukochana sbędzie wtedy szczęśliwa, a to jest dla niego najważniejsze*

Rachel Black - 2010-04-18 00:26:24

Twoje zmiany zachowań są przerażające.
*stwierdziła cicho, patrząc na niego. Dpoiero po dłuższej chwili była w stanie się delikatnie uśmiechnąć w jego kierunku*

Paul - 2010-04-18 00:27:07

Po prostu co raz wolniej zaczynam pewne rzeczy rozumieć.
'*uśmiechnał się do niej szeroko*

Rachel Black - 2010-04-18 00:28:03

No to kiepsko.
*przyznała z lekkim uśmiechem*

Paul - 2010-04-18 00:28:41

*uśmiechnął się do niej szeroko*
Aż tak strasnie zależy co na tyn?
*zapytał cicho*

Rachel Black - 2010-04-18 00:32:11

NIe wiem...
*powiedziała cicho*
Mogłabym z tym jeszcze poczekać, w końcu mam niespełna 22 lata.. Ale skoro już tak wyszło... Tak, zależy mi na tym.
*dopiero końcówkę powiedziała głośniej, acz cały czas mówiła bardzo cicho. spojrzała na niego*

Paul - 2010-04-18 00:32:58

*wywrócił oczami*
I nie zmienisz zdania?
*zapytał, mając nadzieję, że je zmieni*

Rachel Black - 2010-04-18 00:35:02

Przykro mi, ale nie.
*powiedziała pewnie*
Nie rozumiesz..
*zaczęła, ale urwała*

Paul - 2010-04-18 00:35:40

Czego?
*zapytał cicho, starając patrzeć jej się w oczy*

Rachel Black - 2010-04-18 00:39:23

*westchnęła cicho*
Ja wiem, że ty chcesz, żebym je zabiła, ale dla mnie to na prawdę nie jest takie proste.
*powiedziała ze spuszczonym wzrokiem*

Paul - 2010-04-18 00:40:23

*pocałował ją w czoło*
Dobra, kumam...
*wycedził cicho*

Rachel Black - 2010-04-18 00:44:57

*westchnęła ponownie patrząc gdzieś w bok*
Wiem, że nie...
*powiedziała cicho*

Paul - 2010-04-18 00:47:50

*wywrócił oczami i podszedł do okna. Wyjrzał przez nie, zaciskając dłonie na parpecie*

Rachel Black - 2010-04-18 00:49:15

*położyła się na łóżku, przykładając dłonie do czoła. Patrzyła sobie na sufit*

Paul - 2010-04-18 00:54:07

To co zamierzasz teraz?
*zapytał, nie zmieniając swej pozycji*

Rachel Black - 2010-04-18 00:56:14

Zamierzam urodzić dziecko za sześć miesięcy, a później się zobaczy.
*Powiedziała na chwilę zerkając na niego kątem oka*
A ty? Zamierzasz się do mnie nie przyznawać, albo coś?

Paul - 2010-04-18 00:57:50

Sześć miechów! Kurde!
*pomyślał załamany*
No...
*posłał jej szelmowski uśmiech*

Rachel Black - 2010-04-18 00:59:39

*uśmeichnęła się blado*
Dobrze wiedzieć.

Paul - 2010-04-18 01:01:12

*zaśmiał się cicho*
A co później?
*zapytał po chwili*

Rachel Black - 2010-04-18 14:50:40

Teraz w przyszłym tygodniu dostanę pracę. Po porodzie mam dostać rok przerwy, a później wrócę do pracy a ktoś się zajmie dzieckiem.
*spojrzała na niego*

Paul - 2010-04-18 15:27:48

Ja też mam pracę,.
*mruknął, wymigując się od opieki nad dzieciakiem z piekła rodem, który będzie spać, srać i jeść*

Rachel Black - 2010-04-18 15:31:19

Nie martw się, nie wkręcę Ciebie w niańkę.
*powiedziała z lekką ironią*

Paul - 2010-04-18 15:32:08

Jake nic nie robi i uwolnisz go od głupiej pijawy
*rzucił cicho*

Rachel Black - 2010-04-18 15:33:03

No a myślisz że kogo miałam na myśli.
*uśmeichnęła się do niego delikatnie*

Paul - 2010-04-18 16:07:27

Rebeccę?
*spytał, nadal patrząc przez okno*

Rachel Black - 2010-04-18 16:10:40

Nie będę jej tutaj ciągnąć...
*powiedziała, choć wiedziała, ze siostra wyrazi wielką chęć przyjazdu, gdy dowie się o ciąży*
Jaką masz pracę?
*zapytała po chwili patrząc na chłopaka, nawiązując do tego co powiedział wcześniej*

Paul - 2010-04-18 16:11:15

Nieważne...
*odpowiedział bardzo szybko i niezrozumiale*

Rachel Black - 2010-04-18 16:12:08

No jak nie.
*powiedziała nie rozumiejąc dlaczego chce to ukryć*

Paul - 2010-04-18 16:13:47

No erio nieważne i nie chcesz wiedzieć.
*zapewnil ją szczerze*

Rachel Black - 2010-04-18 16:14:41

Myślę, że chcę i to bardzo, ale niech Ci będzie...
*powiedziała i wywróciła oczami*

Paul - 2010-04-18 16:16:30

*obrócił się do niej przodem bez słowa*

Rachel Black - 2010-04-18 16:23:16

*spojrzała na niego uważnie*
Zostawić cię samego?
8zapytała po chwili*

Paul - 2010-04-18 18:27:22

*usiadł na łóżku*
Jeśli chcesz...
*wzruszył ramionami*

Rachel Black - 2010-04-18 19:49:40

Okej, coś ciężko się z tobą dzisiaj dogadać.
*powiedziała wstając z łóżka*

Paul - 2010-04-18 20:08:55

To co mam powiedzieć?
*złapał ją za nadgartek*
O jupi, będziy mileli dziecko?!
*zapytał poirytowany, choć nie dawało się tego wyczuć. Udawał takiego 'oh, i'm happy'*

Rachel Black - 2010-04-18 20:23:49

*spojrzała na niego*
Nie.
*powiedziała krótko*
Zrobiłeś mi dziecko, a teraz mnie zostawisz z tym samą, bo 'tobie spieprzy życie'
*powiedziała w myślach, ale dało się wyczuć o co jej chodzi*
Trudno, poradzę sobie
*dpsłownie na sekunde jej wzrok skierował się na pierścionek zaręczynowy, lecz szybko przeniosła go na chłopaka*

Paul - 2010-04-18 20:26:43

*podszedł do niej i wyłapał, gdzie patrzyła - pierścionek. *
Rachel... Dobra no... Nie miało tak wyjść... Sory.
*ostatnie słowo mruknął tak, by jgo nie słyszała*

Rachel Black - 2010-04-18 20:34:20

Co nie zmienia faktu, że zostanę z tym sama.
*pomyślała patrząc w dół, nic nie mówiąc*

Paul - 2010-04-18 20:45:06

*załapał ją za dłonie i spojrzał jej w oczy*
Dobra... Raz się zyje...
*pomyślał*
Nie zostawię cię...
*szepnął jej do ucha*
Was...
*poprawił się*

Rachel Black - 2010-04-18 20:48:25

*przytuliła go bardzo delikatnie, bez słowa*
Dziękuję.
*powiedziała po chwili*

Paul - 2010-04-18 20:51:43

*pocałował ją we włosy*
uspokój się.
*parsknął śmiechem*

Rachel Black - 2010-04-18 20:53:25

Nie.
*powiedziała z lekkim uśmiechem, nadal go przytulając*

Paul - 2010-04-18 23:52:53

*odsunął się od niej*
Sory, muszę coś zrobić.
*rzucił i wyszedł z domu*

Rachel Black - 2010-04-18 23:53:36

*poszła do siebie*

przegrywanie kaset vhs poznań Chałupy ośrodki wypoczynkowe