<weszła do sypialnie i położyła się na łóżku. po policzkach popłynęły jej łzy.>
Zakochałam się w nim?
<patrzyła tępo w sufit.>

Po co w ogóle tu przyjeżdżałaś?
Oni do siebie pasują. Jak on na nią patrzy....Na mnie nigdy tak nie patrzył....I nie będzie....
<coraz więcej łez gromadziło jej się w oczach. sama się sobie dziwiła. zobaczyła go pierwszy raz po tylu latach. zawsze był tylko jej przyjacielem.>

<obudziła się rano i spojrzała na zegarek. było po 9-tej.>
<poszła do łazienki żeby się odświeżyć i wróciła do pokoju po 30 minutach. nie myślała o tym co zdarzyło się poprzedniego dnia. uznała, że tak będzie najlepiej.>

<wyszła z domu.>

*Wszedł za Inez do sypialni*
Nie, nie chrapię...
*Zaśmiał się cicho*

To dobrze.
*zaśmiała się rozpuszczając wlosy i zdejmując sukienkę.*
Teraz nie podglądaj!
*zaśmiała się i wyjęła z szafy świerzą pidżamę - krótkie spodenki i bluzka na ramiączkach.*

*Odwrócił się do niej na chwilę tyłem, żeby mogła się przebrać*
*Gdy skończyła, odwrócił, żeby znowu na nią spojrzeć*

*podeszła do niego i usiadła mu na kolanach.*
Co powiesz?
*zaśmiała się obejmując go.*

Że jestem już bardzo śpiący...
*Zdjął koszulkę i spodnie*
Bedzie Ci przeszkadzać jeżeli tylko w tym będę spać?
*Zapytał*

Nie.
*zaśmiała się i wskoczyła pod kołdrę.*
Tylko, chyba aż!
*niemal wybuchła śmiechem słysząc swoją myśl.*

Okey
*Spojrzał na nią i położył się obok niej*

*zamknęła oczy i przytuliła się do niego. nie przeszkadzało jej to, że jst zimny. dała mu calusa na dobranoc, a po chwili zasnęla.*

Śpi
*Zaśmiał się cicho*
*Przytulił ją delikatnie od tyłu i też zasnął*

*kiedy rano się obudziła było koło 9. mike jeszcze spał, więc ubrała się w biały t-shirt i jeansy, a gdy wróciła z łazienki uczesana i umyta poszła do kuchni zrobić śniadanie. wychodziła z pokoju bardzo cicho żeby go nie obudzić.*
Ale słodki.
*zaśmiała się cicho i poszła.*

*Przebudził się kilka minut po 9*
*Usiadł i się rozejrzał po pokoju*
Inez?
*Zawołał*
Gdzie jesteś?

*Wstał, założył spodnie i zszedł na dół*

*weszli do sypialni, a ona usiadła na łóżku po turecku.*
To...Włóż swoje rzeczy do szafy po prawej stronie są wolne półki.
*powiedziała wskazując na dużą szafę z naprzeciwko łóżka.*
Bo tak dziwnie z tą torbą.
*wystawiła mu język.*

Okey
*Podszedł do szafy, rozpiął walizkę i ułożył rzeczy w szafie*
Już jesteś szczęśliwa?
*Zapytał siadając obok niej*

Tak.
*zaśmiała się.*
A ty?
*spojrzała mu głęboko w oczy.*

Też
*Złapał ją za podbródek i spojrzał głeboko w oczy*

*zabłysły jej oczy, a usta wykrzywiły się w delikatnym uśmiechu.*

*Pocałował ją czule*

*odwzajemniła jego pocałunek trochę namiętniej niż on zamykając oczy.*

*Całowali się dosyć długo i namiętnie*
*Po chwili powiedział*
Myślisz o tym związku poważnie?
*Zapytał*

Tak....Może to dosyć naiwne, bo nie znamy się długo....ale ja naprawdę myślę, że...to .... taka....no...
*jąkała się.*
prawdziwa miłość.
*wydukała w końcu z cieniem rumieńca na policzkach. spojrzała mu w oczy.*
A...ty?

Rumieńce... Śliczne
*Pocałował ją*
I myślisz o dzieciach, o tym, że razem się zestarzejemy?
*Nie odpowiedział na jej pytanie*

*zaśmiała się cicho, kiedy powiedział o rumieńcach.*
No...Narazie jeszcze nie, ale nie powiem, chciałabym mieć dzieci...kiedyś...po studiach...to za jakieś 7 lat.
*uśmiechnęła się szeroko.*
Odpowiedz mi...
*popatrzała na niego oczekująco. czuła jeszcze większe napięcie, bo nie odpowiedział za pierwszym razem, może dlatego, że nie był pewien.*

Tak, tez myślę o tym poważnie... Chciałbym mieć z Tobą dzieci... Góra dwójkę...
*Zaśmiał się cicho*

*pokiwała głową.*
No...Rzadko się zdarza żeby chłopak w twoim wieku myślał o dzieciach,
*zaśmiała się.*
I to mi się w tobie podoba, że nie jesteś jak ci gówniarze, których znałam...Jesteś facetem i nie uciekasz tak od problemów jak niektórzy...Przynajmniej na razie.
*uśmiechnęła się szeroko kładąc się na łóżko, opierając się na łokciu, tak, żeby mieć dobry widok na chłopaka.*

A Twoim zdaniem powinienem iść teraz do pubu na piwo i pukać każdą laskę która spotkam?
*Zaśmiał się*

Nie!
*powiedziała dosyć głosno przez śmiech.*
Ale, mówię, że jesteś naprawdę jednym z niewielu tych odpowiedzialnych...I między innymi dlatego tak ci ufam.
*uśmiechnęła się szczerze patrząc mu w oczy.*

Ufasz... To dobrze
*Znowu ją pocałował*
Nie uważasz, że za często się całujemy?
*Zapytał po chwili*

Może, ale to ty się rzucasz.
*zaśmiała się.*
No i mi to ni przeszkadza.
*zaśmiała się.*
Uważam, że to całkiem przyjemne.
*uśmiechnęla się, a dzieliły ich milimetry.*

Nie chcesz, przestanę... Ja to lubię, więc to co chwilę powtarzam
*Spojrzał jej głęboko w oczy*

Za dużo mówisz.
*zaśmiała się powracając do całowania go.*

Za dużo mówię? To teraz nie przerwę pocałunku, póki Ty tego nie zrobisz
*Zaczął ją namiętnie całować, mocno przy tym przytulając*

*przerwała nieco niechętnie, ale musiała to powiedzieć.*
To dobrze, bo prawdziwy cham to ktoś, kto mówi, gdy całuje...
*zaśmiała się i wróciła do pocałunku. splotła dłonie na jego szyi.*

Bardzo śmieszne
*Przytulił ją trochę bardziej namiętnie, gładząc ręką jej plecy*

*zmieniła pozycję tak, aby leżeć na nim i przerywając pocałunek na moment przeniosła włosy na prawą stronę, po czym wróciła do poprzedniego zajęcia wjeżdżając dłońmi pod jego bluzkę gładząc po jego nagim torsie.*

*Przerwał na chwilę*
Nie za wcześnie?
*Spytał szybko*

*spojrzała na niego zdziwiona.*
Mike, mi nie chodzi o....to.
*zaśmiała się.*
Tak po prostu zrobiłam.
*wzruszyła ramionami.*
A gdybym chciała to ty byś nie chciał?
*spytała po chwili schodząc z niego i kładąc się obok.*

Chciałbym
*Złapał ją w biodrach i położył na sonie, tak żeby leżała w poprzedniej pozycji*
*Zaczął ją całowac po szyi*

*uśmiechnęła się.*
Ale...Ja nie wiem, czy jestem na to gotowa...
*spuściła wzrok odsuwając go od siebie delikatnie patrząc przepraszająco.*

*Przytulił ją*
No to poczekamy, to zależy tylko od Ciebie
*Pocałował ją w czoło*

*uśmiechnęła się.*
Dzięki, kocham cię.
*prztuliła się do niego cały czas na nim leżąc.*

Ja Ciebie też
*I delikatnie ją pocałował, krótko*

*wstała z niego po chwili i usiadła na parapecie nie spuszczając z niego wzroku.*
Mike, a co byś zrobił...gdybym zaszła w ciążę, po pierwszym razie?
Ja zadałam to pytanie?! O żesz...

*Zaskoczył ją tym pytaniem*
*To było widać*
Yyyy... no...
*Zaczął się jąkąć*
No a co miałbym zrobić? Wynieść się od Ciebie?
*Zapytał*
Pewnie powiedziałbym Ci, że Cię bardzo mocno kocham i pocałował...
*Podszedł do niej i ją przytulił*

To dobrze, ale miejmy nadzieję, że po pierwszym razie tak nie zajdę w ciążę, bo nam to młodość trochę zniszczy...
*powiedziała i przytuliła się do niego.*

Jesteś dziewicą?
*Zapytał prosto z mostu*

*spojrzała na niego jak wryta.*
Przecież mówiłam, że jesteś moją pierwszą miłośćią, a nie uprawiałabym sexu z kimś kogo nie kocham...Tak...Dlatego jeszcze nie jestem gotowa.
*powiedziała z lekkimi rumieńcami. krępowały ją trochę tematy intymne.*

Mhmmm... To będe się musiał z Tobą ostrożnie obchodzić
*Zaśmiał się*
Ale jesteś pewna, że właśnie ze mną chcesz to zrobić?

*zarumieniła się słysząc komentarz z ''ostrożnym obchodzeniem'' i zaśmiała się dosyć głośno.*
Myślę, że tak...
*spojrzała mu w oczy.*

Aha
*Nie wiedział co ma odpowiedzieć*

Tylko tyle powiesz....?
*kochała michaela, ale mimo to nie ufała mu na razie na tyle, żeby pójść z nim do łóżka. przecież znają się od kilku dni. jeśli tak samo postępował z eve? miała lekkie wyrzuty sumienia, że w ogóle jej przyszło to do głowy, ale jakoś cały czas nie mogła uwierzyć w to, co ją spotkało. musiała przecież to wszystko przemyśleć. mina nie zdradzała co chodziło jej po głowie, ale jej oczy mówiły same za siebie, dlatego unikała jego wzroku.*

Tak... A Ty czemu unikasz mojego wzroku? Boisz się, że postąpię z Tobą tak jak z Eve?
*Zapytał i złapał ją za podbródek, tak aby móc spojrzeć jej w oczy*

*nic nie powiedziała. westchnęła cicho i spuściła wzrok. była na siebie zła, że tak pomyślała, ale przecież wszystko jest możliwe.*

Inez?
*Zapytał znowu*

Mike, no bo....
*strasznie trudno jej było to wydusić. zupełnie nie wiedziała jak to powiedzieć.*
Nie to, że ci nie ufam...Nie to, że cię nie kocham...Ja...Ciebie w zasadzie za dobrze nie znam i...
*było jej strasznie głupio.*
co on sobie pomyśli...
No nie mam ... pewności...
*spojrzała na niego przepraszająco wyczekując jego reakcji. serce biło jej jak oszalałe, tak mocno, że je słyszała.*

Dlatego ja Cię nie chcę do niczego zmuszać... To będzie zależało od Ciebie
*I pocałował ją delikatnie, ale czule*

Powiedz mi tylko...Czy...
wyduś to z siebie.
No, jak ....
to trudniejsze niż przypuszczałam.
*w końcu nie dokończyła. to, co chciała powiedzieć ją przerosło, dlatego nie powiedziała nic.*

Jak co? No mów, proszę... Wstydzisz sie mnie? Mam pójść?
*Zapytał*

Nie!
*prawie wykrzyczała.*
Nie idź...
*poprosiła.*
Słuchaj...Jeżeli....jesteś....ze mną...dla....zabawy...too....zostaw mnie od razu.
*nie wierzyła, że to powiedziała. przecież sama wiedziała, że mike taki nie jest.*

Dobrze
*Ruszył w stronę wyjścia*
*Widząc smutną minę dziewczyny wrócił*
Głupia jesteś? Ja Ciebie kocham, nie jesteś tylko moją zabawką
*Przytulił ją i pocałował delikatnie w czoło*

A Nicole była?!

(nie, mike był nicole...tak to wszyscy odebrali - do nicole)

*uśmiechnęła się słysząc jego słowa i przytuliła się do niego.*
Musiałam zadać ci to pytanie...
*powiedziała cicho.*

Rozumiem Cię
*Odwzajemnił uścisk*

Dzięki...
*powiedziała półszeptem i wtuliła się w niego mocniej.*

Co chcesz teraz robić?
*Zapytał po chwili przytulania*

Nie mam pojęcia. A ty?
*spojrzała na niego z dołu, bo był od niej wyższy o głowę.*

Myślałem, że Ty coś twórczego wymyślisz
*Zaśmiał się*

A ja myślałam, że ty się mnie pytasz, żeby się upewnić, że nie mam nic konkretnego w planach, więc mógłbyś zrobić to, co chcesz.
*zaśmiała się zastanawiając się później, czy nie pokręciła zdania.*

Trochę pogmatwane zdanie, ale zrozumiałem
*Znowu się zaśmiał*
Może chcesz jechać gdzieś? Na wakacje? Tak zwane?
*Wypalił nagle*

Na wakacje mówisz...? Hmm....Dobry pomysł.
*uśmiechnęła się.*
To...Może poszukajmy czegoś w internecie...?
*Zapropoowała uwalniając się z uścisku.*

Dobry pomysł
*Uśmiechnął się*

*wzięła laptopa z szafki nocnej i usiadła na łóżku opierając się o nie. położyła laptopa tak, aby mike wszystko widział kiedy obok niej usiądzie.*
To ustalmy najpierw ogólnie. Kontynent.
*zaśmiała się.*
Powolutku.
*uśmiechnęła się.*
Ja to bym do Europy pojechała...Albo gdzieś w ciepłe kraje...
*powiedziała rozmarzonym głosem.*
A ty?
*spytała.*

*Usiadł obok niej i zajrzał do laptopa*
Ja tam preferuję na razie Europę

Okej.
*weszła na stronę jakiegoś biura podróży.*
No to...Grecja, Hiszpania, Włochy, Francja, Portugalia, Anglia, Chorwacja, Sardynia, Korsyka...
*przeniosła wzrok na chłopaka.*
Może morze?
*zaśmiała się.*

Ja proponuję Chorwację... Tam jest ładnie..
*Uśmiechnął się*

Okej.
*weszła na stronę, gdzie pojawiły się ceny i najciekawsze miejsca.*

To które?
*Spojrzał na Inez*
Cena nie gra roli
*Uśmiechnął się łobuzersko*

A co proponujesz?
*spojrzała na niego pytająco.*
Tutaj jest tego całe mnóstwo! Hmm...Może jakiś apartament z widokiem na ocean...
*powiedziała rozmarzonym tonem.*
Jak się złożymy starczy.
*uśmiechnęła się szeroko i pocałowała go delikatnie.*
*kliknęła na apartamenty w południowej Dalmacji na wyspie Korcula (czy jakoś tak) i przeniosła wzrok na chłopaka.*
Podoba ci się...?

To może Hotel Feral?
*Wszedl na stronę http://www.chorwacja.pl/merlinoferta.xm … &turnus=0*

No, ładne, albo...
** w drugiej karcie kliknęła na link : http://www.chorwacja.pl/merlinoferta.xm … 3&turnus=0  .*
A to...? Nie no...Za drogo...*
*spojrzała na chłopaka pytająco.*
Dobra...Za drogie...

Amfora! Zdecydowanie!
*Powiedział radośnie*
I nie, nie za drogo
*Pocałował ją*

Mówisz poważnie?
*spojrzała na niego zdziwiona.*
Jesteś kochany....!
*przytuliła się do niego mocno i pocałowała go.*

No chyba, że nie chcesz...
*Spojrzał na nią pytająco*

Chcę! Jasne, że chcę!
*była bardzo szczęśliwa. nidy nie wyjeżdżała na takie wakacje, a teraz jeszcze z michaelem.*
To...Na ile?
*spojrzała na niego cały czas uśmiechając się szeroko. oczy jej błyszczały jak nigdy.*

Tydzień?
*Zapytał dosyć opanowanie w przeciwieństwie do Inez*

Okej.
*powiedziała opanowana.*
Nie mogę się doczekać!!!!
*wybuchła nagle i zaśmiała się.*

A kiedy?
*Zapytał*
Wiesz trzeba zamówić pokój, bilety

Jak najszybciej się da.
*uśmiechnęła się szeroko.*

To zamawiamy na...
*Pomyślał chwilę*
Dopiero za tydzień  jest termin
*Spojrzał trochę zasmucony na Inez*

Przeżyję...
*powiedziała nieco smutna.*
Będziesz musiał mnie pocieszyć.
*zaśmiała się łbuzersko i pocałowała go.*

*Przerwał na chwilę*
Jakoś się postaram
*Zaśmiał się i powrócił do pocałunku*

*uśmiechnęła się tylko dalej go całując, odłożyła laptopa na szafkę nocną.*

*Znowu przerwał*
A może chcesz iśc na zakupy? Kupić jakiś kostium?
*Zapytał*

Mmmhmmm....
*mruknęła uśmiechając się lekko i wstała z łóżka.*
To ja idę się przebrać.
*posłała mu ciepły uśmiech i poszła do łazienki z ubraniami wcześniej wyciągniętymi z szafy.*

*Czekał cierpliwie na Inez*

*wyszła dosyć szybko z łazienki.*
No to chodźmy.
*uśmiechnęła się do niego i wyszli.*

*Wyszedł za nią*

*Wszedł z Inez do sypialni*
*Położył sie na łóźku*
Ej no daj spokój... Ale lepiej jak byś pouczyła się chodzić, wywalisz sie i co będzie?
*Spytał*

*wybuchła śmiechem siadając obok niego. wyjęła bluzkę, spodenki i kostium kąpielowy, po czym założyła nowe buty. schowała ubrania w szafie.*
Jezu..Ja się boję, że obcasy się połamią!
*zaśmiała się.*

No to kupimy nowe
*Zaśmiał się*
Ale jak na razie dobrze Ci idzie
*Uśmiechnął się czule*

Dziękuję.
*uśmiechnęła się szeroko i zaczęła chodzić po pokoju.*
Ale mnie wkurza to stukanie!
*powiedziała w końcu.*

Takie buty!
*Spojrzał na nią od tyłu*
Ale nie jest źle!
*Uśmiechnął się łobuzersko*

*zaśmiała się.*
Chyba jesteś bardziej obeznany w tych sprawach niż ja.
*wybuchła śmiechem.*
Dla ciebie wszystko.
*uśmiechnęla się kusząco.*

Tak, często wieczorami chodzę w obcasach
*Wybuchł śmiechem*

*zaśmiała się razem z nim patrząc na buty, po czym wzięła włosy za ucho i spojrzała na niego. znowu zaczęła chodzić po pokoju.*

Prostuj nogi jak chodzisz, bo wyglądasz komicznie
*Zaśmiał się*

Cicho!
*zaśmiała się, ale zrobiła tak jak kazał. teraz chodziła prawie jak zawodowa modelka. (:D)*

No i widzisz, trochę prób i jest świetnie
*Uśmiechnął się*

Czuję się jak idiotka, ale luz.
*zaśmiała się.*
O matko...Pewnie łydki tak mnie będą bolały, że masakra..
*zobaczyła jego wzrok.*
No okej będę je nosić częściej...
*uśmiechnęła się zadziornie.*

Dziękuję
*Odpowiedział*

*uśmiechnęła się do niego szeroko.*
Mmm...Późno już.
*ziewnęła mimowolnie.*

*Spojrzał na zegarek*
No trochę... Chcesz się już kłaść?
*Spytał nagle*

Niekoniecznie...Jak wymyślisz coś twórczego do porobienia to nie idę.
*uśmiechnęła się szeroko, zarazem łobuzersko.*

Twórczego? To tu nic nie zdziałam
*Odpowiedział zadziornie*

Trudno...To ja idę się umyć.
*posłała mu ciepły uśmiech i wzięła pidżamę kierując się w stronę łazienki.*

*Usiadł na fotelu i czekał na swoją kolej łazienki (xD)*

*szybko przyszła rozczesując przy tym mokre włosy. usiadła na łóżko i włączyła laptopa.*

Teraz ja idę
*Uśmiechnął się i wyszedł do łazienki*

*położyła się brzuchem na łóżku i zaczęła przeglądać strony internetowe o chorwacji z uśmiechem na ustach.*

*Wszedł w samej bieliźnie do pokoju*
*Położył się obok dziewczyny*
Co robisz?
*Spytał po chwili milczenia*

A tak przeglądam co tam ciekawego.
*uśmiechnęła się do niego.*
Będę taka obeznana, ze nie będziemy mapy potrzebować.
*zaśmiała się.*

To trzymam za Ciebie kciuki... Ale ja jestem śpiący
*Powiedział i pocałował ją czule*
Dobranoc

Mhmm...
*odwzajemniła jego pocałunek, a kiedy się, usiadła obok niego z laptopem na kolanach całuy czas czytając strony internetowe. po jakimś czasie zgasiła lampkę i wylączyła laptopa i położyła się przytulając się do chłopaka.*

(trzymam cię za kciuki?! <hahaha>)

*Obudził się mniej więcej o 9.30*
*Wyjął z szafy spodnie dresowe*
*Założył je i poszedł biegać*

*obudziła się. michaela już nie było. wstała z łóżka i ubrała na siebie pierwsze lepsze ubrania. poszła do łazienki żeby się umyć, a kiedy wróciła pomyślała, że pójdzie popływać. założyła sportowy kostium kąpielowy i poszła do ogrodu.*

*weszła do sypialni szybko nakładając na siebie jakieś ubrania. tym razem padło na białą bluzkę na ramiączkach i szorty, buty-oczywiście adidasy.*

*weszła wkurzona do sypialni i usiadła na parapecie patrząc przez okno.*
Zrobiłam coś nie tak...?
*nie wiedziała, czy jest zła na siebie, czy na michaela, i czu jest bardziej smutna, czy zła...*

*Wszedł do pokoju*
*Podszedł do dziewczyny przy oknie*
Gniewasz się na mnie?
*Spytał ze smutkiem w głosie*

Nie...
*uśmiechnęła się do niego pocieszająco.*
Ale mam wrażenie, że ty na mnie tak...Przepraszam, jak coś źle zrobiła.
*spojrzała na niego przepraszająco przybliżając się delikatnie, niepewnie  do niego.*

Nie, to ja przepraszam
*Pocałował ją nie pewnie*

*uśmiechnęła się delikatnie, kiedy to zrobił. zupełnie straciła rachubę czasu, przecież za 2 dni wyjeżdżali.*
Musimy się powoli szykować na te wakacje.
(powiedziała po chwili całowania i wstała z parapetu uśmiechając się szeroko.*

Trzeba się spakować
*Uśmiechnął się*
Masz wszystko czy coś jeszcze Ci kupić?

Mam wszystko.
*odpowiedziała szybko i podeszła do szafy otwierając ją. zupełnie nie wiedziała co ma zabrać ze sobą.*

Na pewno?
*Spytał upewniając się*

Tak!
*powiedziała szybko.*
Mówiłam ci, że mnie za bardzo rozpieszczasz.
*zaśmiała się odwracając w jego stronę.*

No a to źle?
*Spytał zdziwiony*

Mmmm....W pewnym stopniu.
*zaśmiała się znowu obracając się w stronę szafy. wyciągnęła jej zdaniem najpotrzebniejsze zeczy i włożyła to sportowej torby.*

*spojrzał na jej torbę, później na swoją*
To jak skończysz to ja zacznę się pakować
*Uśmiechnął się*

Mhmm....
*rzuciła do niego, a kiedy się spakowała (minęło mniej więcej 30 min) rzuciła się na łóżko.*
Noo....Cierpliwy jesteś.
*zaśmiała się.*

Mam mniej rzeczy niż Ty
*Odpowiedział*
*Wrzucił pare koszulek, krótkie spodenki i cos na basen*
*Minęło 15 min*
No i ja już
*Powiedział zadowolony*

No to w zasadzie jesteśmny spakowani, ale chyba będzie trzeba kupić coś typu krem do opalania itd..
*zaśmiała się.*
Ale to juutro...Teraz mi się nie chce. Jakiś mam leniwy dzień.
*położyła się na plecach patrząc w sufit.*
Hmm...Co porobimy?

*Położył się obok niej*
A masz jaką propozycję ciekawą?
*Spytał patrząc na nią*

Może...Może...
*odwróciła się patrząc mu w oczy.*

A jak by tak prościej?
*Spojrzał jej w oczy*

Mmmm....To może...
*budowała lekkie napięcie (:D)*
Pogramy w karty?
*uśmiechnęła się szeroko.*

Może być... Poker?
*Spytał szybko*

Mhmm...Czemu nie.
*posłała mu urzekający uśmieszek i podeszła do szafki wyjąć karty. kiedy wróciła na swoje miejsce rozdała je.*
Aa...Na co gramy?
*spytała.*

A na co chcesz?
*Spytał łobuzersko*

Nie odpowiadaj mi pytaniem  na pytanie, kochanie.
*uśmiechnęła się szeroko z cieniem łobuzerskich iskierek w oczach.*
Czekam na twoją odpowiedź.
*oznajmiła mu, a uśmiech nie znikał z jej twarzy.*

No a ja Twoją
*Usiadł na przeciwko tak, żeby móc jej spojrzeć w oczy*

*zaśmiała się odwracając na chwilę wzrok.*
Odmówisz kobiecie...?
*spojrzała mu w oczy przybliżając się delikatnie, a jeden kącik ust wygięty był ku górze.*

Ja niczego nie odmawiam...
*Spojrzał na jej usta*
Proponuję poker... Umiesz?

Umiem, ale zadałam ci wyraźne pytanie, na co ?
*ostatnie słowa powiedziała dosyć wolno, pociągająco. jakoś samo jej się wymsknęło. przybliżali się coraz bardziej do siebie, dopiero teraz to zauważyła.*

Może najpierw spokojnie... Na....
*Nie mógł nic wymyślić oprócz rozbieranego*
Trudno, chciała niech ma
Rozbieranego
*Powiedział stanowczo*

Emm....No okej.
*odsunęła się od niego i zaczęła grę.*
Przygotuj się, bo niezła jestem.
*posłała mu zza kart łobuzerskie spojrzenie (po-po-po-poker face po-po poker face mamamama! :D:D:D)*

Przygotuj się, bo ja jestem jeszcze bardziej niezły niż Ty
*Pokazał jej język*

*zagryzła dolną wargę uśmiechając się szeroko. karty miała niczego sobie, mogła ryzykować.*

*Miał pokera*
To jak? Sprawdzamy?
*Zapytał spokojnie*

No, na tym polega gra, nie?
*kiedy chłopak pokazał karty zdziwiła się lekko.*
No cóż...Rozkręcam się.
*zaśmiała się i zdjęła bluzę.*

No to dopiero początek
*Uśmiechnął się i spojrzał na Inez*
Teraz moja kolej
*Zebrał karty, potasował i rozdał*
Tylko jedna para

*tym razem miała lepsze karty niż poprzednio.*
No, dawaj.
*kiedy chłopak wyżył karty na środek miała strita, w tymn parę ze swoich kart, sama się zdziwiła, że tak dobrze jej poszło, mając nadzieję, że nie tylko tym razem. zaśmiała się. sprawdzili karty. wygrała.*
I coo? Nie krępuj się.
*uśmiechnęła się szeroko.*

*Zdjął koszulkę*
Jeszcze wygram
*Zaśmiał się cicho*

No jasne.
*uśmiechnęła się szeroko i znowu rozdała karty.*
Oj...
*pomyślała, ale zachowała jak to się mówi...pokerową twarz.*
*wyłożyła 3 karty na środek przyglądała się uważnie michaelowi, ale jego mina nic nie zdradzała. wyłożyła kolejną kartę.*
O...Nie jest źle...
*znowu spojrzała na michaela. i nic. kolejna karta.*
No, pokazuj swoje...
*powiedziała niechętnie. przeczuwała, że przegra, ale nigdy nic nie wiadomo.*
*zobaczyła karty chłopaka.*
Skubany!
*zaśmiała się widząc jego łobuzerski uśmieszek, który na nią tak działał. zdjęła jednego buta i wsytawiła mu język śmiejąc się.*

*Grali przez jakieś 30 min*
*W końcu Inez została w samej bieliźnie, a Michael w spodniach*
Wygrałem... Ale juz Ci daruję
*Zaśmiał się łobuzersko*
A teraz chodźmy spać, jutro wyjeżdżamy
*Powiedział i spojrzał na reakcję dziewczyny*

Mmm...Większość facetów wolałaby grac do końca.
*posłała mu szeroki uśmiech i pocałowała go szybko i delikatnie.*
Idę do łazienki, zaraz wracam.
*rzuciła do niego kierując się tam, gdzie powiedziała. przyszła po jakiś 10 minutach.*
Tęskniłeś?
*zaśmiała się i rzuciła się na łóżko wchodząc pod kołdrę. przypominała sobie, czy na pewno wszystko przygotowane. musiała wziąć jeszcze jakieś kosmetyki typu mydło itd., ale to później.*

Tak... Bardzo
*Zdjął spodnie i wszedł do dziewczyny do łóżko przytulając ją*
Dobranoc
*Powiedział i zamknąl oczy*

Coś nie brzmiało to zbyt przekonująco.
*powiedziała szeptem obracając się w jego stronę i patrząc mu w oczy. nie chciało jej się spać, ale jutro czekał ją ciężki dzień.*

*Poczuł, że dziewczyna mu się przygląda*
*Otworzył oczy*
Co jest? Nie możesz zasnąć?

No jakoś nie bardzo.
*zaśmiała się cicho i wtuliła się w niego.*
Jakby to...jestem za bardzo podekscytowana.
*uśmiechnęła się szeroko z iskierkami w oczach, które zamknęła po pewnym czasie.*

Im szybciej zaśniesz, tym szybciej wyjedziemy
*Powiedzial radosnym głosem*
*Zamknął oczy*

*w końcu zasnęła wtulona w chłopaka.*

*Nie spał tej nocy*
*Cały czas przyglądał się dziewczynie*

*obudziła się w środku nocy. cały czas była przytulona do michaela. otworzyła oczy. chłopak nie spał.*
Mmm...Czemu nie śpisz?
*powiedziała zaspana przecierając oczy dłońmi.*
Chrapałam, czy co?
*zaśmiała się cicho przyglądając mu się uważnie.*

Tak, chrapałaś
*Zaśmiał się*
Nie no, tak serio nie mogę zasnąć

Czemu?
*spojrzała na niego. wydawał się skupiony nad czymś.*
O czym myślisz?
*spytała patrząc na niego.*

Nie o niczym, nie ważne
*Odpowiedział szybko*
Śpij
*Pocałował ją w czoło*

*pocałowała go czule w usta na dobranoc i wróciła do poprzedniej pozycji. przytulona zasnęła dosyć szybko, bo była bardzo zmęczona.*

*Zasnął jakieś 20 min po niej*
*Obudził się ok. 10*
*Lot mieli o 15*
Inez?
*Delikatnie szturchnął dziewczynę*

*spała jak zabita nawet się nie ruszając.* (haha xD)

(hahahaha)
Inez?
*Musnął delikatnie swoimi ustami jej* (xD)

*obudziła się nagle szybko się zrywając do siadu (:D).*
O, matko....Jak się zlękłam.
*zaśmiała się i znowu się położyła pzyswując do siebie mike'a i całując go.*
Codziennie możesz mnie tak budzić.
*uśmiechnęła się szeroko i w końcu wstała z łóżka rozciągając i ziewając.*
Nie wyspałam się.
*stwierdziła.*

*Zdziwił się jej reakcją*
Aż taki straszny jestem?
*Spytał zdziwiony*

Niee...Ale śniły mi się krowy i jak mnie pocałowałeś to w śnie jedna krowa mnie pocałowała, a to było straszne.
*wybuchła smiechem.*
Nawet nie komentuj.
*powiedziała przez śmiech zrzucając z siebie pidżamę i wkładając rzeczy, które kupił jej mike.*

*Wybuchnął głośnym śmiechem*
Krowy?
*Mówił cały czas przez śmiech*
Ładnie wygladasz
*Powiedział powstrzymując się od kolejnego ataku śmiechu*

Teraz nie wiem, czy się śmiejesz ze snu, czy z tego, jak wyglądam!
*powiedziała udając oburzenie, po chwili tak jak on wybuchając donośnym śmiechem.*

Nadal ze snu
*Spojrzał na zegarek*
12... Zaraz wychodzimy
*WStał i ubrał się*

Jak się szybko przestawiłeś.
*zaśmiała się wchodząc do łazienki i szybko pakując rzeczy do kosmetyczki i czesząc się w wysoką kitkę. jego też spakowała, a wracając rzuciła na jego torbę jego rzeczy, a do swojej włożyła swoje rzeczy.*
Ok...To jesteśmy gotowi.
*posłała mu szeroki uśmiech.*

Dzięki
*Zamknął walizkę*
No to idziemy
*Wziął w jedną rękę walizkę, w druga walizkę dziewczyny*

*Wszedł do sypialni*
*Szybko zdjął spodnie i bluzkę i wszedł pod kołdrę*
*Zasnął dosyć szybko*

*popatrzała na michaela.*
Jak słodko.
*zaśmiała się cicho i weszła pod kołdrę uważając, żeby go nie obudzić. przytuliła się delikatnie do niego, a po chwili też zasnęła.*

*Delikatnie się przebudził, gdy Inez się położyła*
*Spojrzał na nią, po czym ja przytulił i znowu zasnął*

*rano obudziła się, ale nie chciało jej się wstawać. mike jeszcze spał. leżała przytulona do niego przez chwilę.*

*Przebudził się dosyć gwałtownie*
*Usiadł i otarł oczy*
*Spojrzał na dziewczynę*
O dzień dobry kochanie
*Położył się znowu, żeby dać całusa dziewczynie*

Heeej śpiochu.
*zaśmiała się i pocałowała go dosyć namiętnie.*

*Przytulił ją*
Wyspałaś się?
*Powiedział po pocałunku*

Mmmhmmm...
*uśmiechnęła się delikatnie.*
tylko wstawać mi się nie chce.
*wystawiła mu język.*
która godzina tak w ogóle?

Tobie się nigdy nie chce
*Pokazał jej język*
A godzina jest
*Spojrzał na zegarek*
9.09
*Uśmiechnął się*

Aż tak źle?
*zaśmiała się.*
Eee....
*usiadła na łóżko przubliżając się do chłopaka. objęła go delikatnie za szyję i pocałowała czule.*
Stęskniłam się.
*zaśmiała się cicho powracając do pocałunku.*

*Nic nie powiedział*
*Odwzajemnił pocałunek z nieco większą czułością niż Inez*

*uśmiechnęła się pod pocałunkiem przerywając go. jedną dłonią przesuwała po policzku chłopaka.*

*Przerwał na chwilę pocałunek*
Mówiłem już, że Cię bardzo kocham?
*Uśmiechnął się*

*uśmiechnęła się słysząc te słowa - znowu.*
Mówiłeś, ale możesz mówić w kółko.
*powiedziała cicho patrząc mu w oczy.*

To kocham Cię, kocham Cię, kocham Cię
*Uśmiechnął się i ją przytulił*

Ja też ciebie kocham. Najbardziej na świecie...
*szepnęła i podniosła głowę przybliżając swoj eusta do jego coraz bliżej jego.*

*Pocałował ją krótko, a zarazem czule*
To chcesz iść skakać?
*Spytał śmiejąc się*

Emm....No jasne.
*uśmiechnęła się radośnie wstając z łóżka. zdjęła z siebie koszulę nocną i włożyła jeansy i biały t-shirt. włosy związała w koński ogon.*

*Wyjął z szafy jakiś T-shirt i jakieś spodnie*
*Szybko je założył, złapał Inez za rękę i wyszli*

*Wszedł trzymając Inez na rękach*
*Kontynuował całowanie rzucając ją delikatnie na łóżko*

*uśmiechnęła się szeroko pod pocałunkami. gładziła dłońmi po jego plecach.*

*Rozpiął jej stanik*
*Położył się na łóżku, kładąc Inez na sobie*

*rozpięła jego pasek od spodni i zdjęła mu je. powróciła do pocałunków i przewróciła się na plecy, tak, by chłopak leżał na niej.*

*Zsunął jej spodnie, całując przy tym jej nogi*
*Powrócił do pocałunków w usta*

*''objęła'' go nogami całując coraz namiętniej.*

*Wyszeptał jej do ucha*
Kocham Cię
*Po czym wrócił do całowania Inez*

*przerwała na chwilę gładząc go dłonią po policzku i patrząc mu w oczy.*
Ja ciebie też...
*powiedziała półszeptem, a w jej oczach były  dostrzegalne małe ogniki.*

*Uśmiechnął się*
*Pozbawił ją bielizny*

*ona go też. (:D) i powróciła do pocałunków. weszli pod kołdrę.*

*Przeszli do stosunku*

*zamknęła oczy przytulając się mocno do michaela. słychać było głośne bicie jej serca.*

*Po stosunku przytulił się do Inez i ją pocałował. Delikatnie, ale czule*

*drugi raz był bardziej namiętny niż pierwszy. wtuliła głowę w niego leżąc tak przez chwilę.*

*Leżeli przez jakiś czas nie odzywając się siebie tylko się przytulając*

*bardzo dobrze się czuła w jego objęciach.*
Nie mogę uwierzyć, że spotkałam kogoś takiego, jak ty...To spełnienie moich marzeń, wiesz?
*powiedziała cicho rysując wzorki na jego torsie.*

*Uśmiechnął się w odpowiedzi*
A wiesz, że spełnieniem moich marzeń było trafienie na taką osobę jak Ty?

*uśmiechnęła się szeroko.*
Czyli?
*ciekawa była odpowiedzi.*

Co czyli?
*Spytał trochę zmieszany*

Czyli jaką według cieie jestem osobą.
*odpowiedziała szybko patrząc mu głęboko w oczy.*

Mówiłem Ci to już kilka razy
*Uśmiechnął się*
Taką wymarzoną dla mnie
*Odpowiedział krótko*

*zaśmiała się.*
Niech ci będzie.
*uśmiechnęła się szeroko i dała mu czułego buziaka.*

Wiesz co? Jestem śpiący... Przepraszam
*Powiedział i zasnął*

Okeej...
*zaśmiała się i wtuliła głowę w niego. też zasnęła po chwili.*

*Obudził się w nocy*
*Wstał delikatnie i założył bieliznę (xD)*
*Usiadł na parapecie i zaczął wyglądać przez okno*

*poczuła, że michael wstaje z łóżka. otworzyła oczy.*
Co jest?
*spytała zakładając jego koszulę i bokserki. podeszła do niego.*

Nie, nic
*Uśmiechnął się*
Idź spać

Ale mnie spławiłeś.
*zaśmiała się cicho. spojrzała za okno. noc była naprawdę piękna.*

Nie, nie spławiłem, ale widac, że jesteś śpiąca... Więc mówię, że nic mi nie jest... A Ty możesz dalej spać
*Sprostował szybko*

No jak sobie tam chcesz.
*zaśmiała się i dała mu całusa na dobranoc. wróciła do łóżka, ale nie mogła zasnąć, choć cały czas miała zamknięte oczy.&*

*Spojrzał w stronę Inez. Uśmiechnął się delikatnie po czym znowu spojrzał przez okno*

*zasnęła wtulona w poduszkę, tonąca w białej pościeli.*

*Zaczął myśleć o zaręczynach*
*Uśmiechał się co chwilę spoglądając na Inez*

*cały czas spała.*

(no bo co mam pisać :D)

*Zrobił się śpiący*
*Wsunął się pod pościel do Inez*

*obudzili się dosyć późno.*
Dzień dobry.
*uśmiechnęła się delikatnie do Michaela i pocałowała go na przywitanie. za wygodnie jej się leżało, żeby wstawać.*

Dzień dobry
*Uśmiechnął się promiennie*
*Spojrzał za okno*
Deszcz...
*Powiedział cicho*

Mm...To możemy cały dzień przeleżeć w łóżku.
*uśmiechnęła się zadziornie, rozciągając się.*

Tak, dzisiaj jesteśmy usprawiedliwieni
*Zaśmiał się*

*zaśmiała się razem z nim.*

O czym wczoraj tak intensywnie myślałeś?
*spytała po chwili.*

O wszystkim
*Odpowiedział zgodnie z prawdą*
O życiu, o Tobie, o nas...

Aaa...
*powiedziała cicho.*
Też ostatnio dużo o tym myślę.
*dodała.*

*Uśmiechnął się*
I co wywnioskowałaś?

Nic, pójdziemy na żywioł.
*zaśmiała się.*

Jak zwykle
*Zaśmiał się*

I to mnie kręci.
*uśmiechnęła się szeroko.*
Co będzie to będzie, nie ma co planować.
*powiedziała po chwili.*

*Zaśmiał się*
Nie wiem jak Ty, ale ja bym dzisiaj poleżał i pooglądał jakieś filmy
*Spojrzał pytająco na Inez*

Dobry pomysł.
*uśmiechnęła się szeroko i wstała niechętnie z łóżka.*
A jaki? Komedia? Kryminał? Horror?
*wymieniała.*

Komedia?
*Spytał uśmiechając się*
*Miał ochotę się pośmiać*

Ok.
*uśmiechnęła się do niego i włożyła pierwszą lepszą komedię. super zioło. kiedy płyta była już w dvd szybko wskoczyła na łóżko śmiejąc się. weszła pod kołdrę kładąc głowę na ramieniu Michaela.*

*Ogladali film co chwilę wybuchając śmiechem*
*Gdy film się skończył, podszedł do DVD*
Co teraz?
*Spojrzał na Inez*

Hmm....
*pomyślała przez chwilę.*
Jakieś podpowiedzi?
*popatrzała na niego pytająco, z uśmiechem.*

Proponuję horror... Hmm? Masz jakiś ulubiony?

Mm...No mam, ale nie lubię ogladać horrorów w dzień, bo w ogóle nie są straszne, jeszcze takie, co już oglądałam.
*oznajmiła szybko. pogoda cały czas była brzydka.*

No to może jakąś kolejną komedię?
*Uśmiechnął się*

Mmm...
*powiedziała z niechęcią.*
No dooobra...

Jak nie chcesz to wybierz coś ciekawszego
*Pokazał jej język*

Coś ciekawszego powiadasz?
*powtórzyła.*
Mmm....
*spojrzała za okno. cały czas padało. skrzywiła się lekko.*
Chodź na dwór.
*wyszczerzyła się w wielkim uśmiechu.*

Okey
*Uśmiechnął się po czym wstał,*

*wstała szybko z łóżka i założyła krótkie spodenki i białą koszulę. podeszła do Michaela bardzo blisko i musnęła jego usta swoimi uśmiechając się przy tym.*

Ubiorę się i możemy wyjść
*Założył szybko spodnie i jakąś koszulkę*
Chodź
*Uśmiechnął się po czym złapał ją za rękę i wyszli do ogrodu*

Weszła od razu pod kołdrę, jednak nie spała.

*Położył się obok*
O czym myślisz?
*Powiedziała cicho przytulając się do Inez*

O niczym. O wszystkim. Sama nie wiem.
*zaśmiała się obracając się w jego stronę. przyłożyła rękę do jego policzka gładząc nią po nim.*

*Zaśmiał się cicho*
I wszystko jasne

No tak.
*zaśmiała się cicho i spojrzała na niego.*

Trzeba ustalić datę ślubu
*Powiedział nagle*

*spojrzała na niego i zaśmiała się.*
Datę slubu? To wypaliłeś.
*powiedziała przez śmiech.*
Zazwyczaj faceci desperacko próbują go uniknąć, a tu proszę.
*uśmiechnęła się szeroko.*

Jakbym chciał go uniknąć to nie dawałbym Ci tego
*Uniósł delikatnie jej dłoń i wskazał na pierścionek*

*zaśmiała się.*
No tak. A ja na samą myśl mam taką tremę, że nie mogę...

Dlaczego?
*Spojrzał jej głęboko w oczy*

Nie wiem.  Tak jakoś. Jak byłam małą dziewczynką to sobie już wszystko planowałam, a teraz to się boję, że coś będzie nie tak, czy cos

*Pocałował ją delikatnie*
O nic się nie bój
*Uśmiechnął się i ją przytulił*

*uśmiechnęła się pod nosem i przytuliła się do niego.*
Patrz jak to wszystko szybko się dzieje. Niedawno się poznaliśmy.

Rzeczywiście szybko
*Powiedział zgodnie z prawdą*

Ale to nie szkodzi. Ja jestem pewna tej decyzji. I nie mam wątpliwości, że kocham cię tak, jak nikogo.
(powiedziała to patrząc mu w oczy.*

*Uśmiechnął się mimowolnie*
Ja Ciebie też..,
*Powiedział cicho i czule ją pocałował*

*przytuliła się do niego. porozmawiali jeszcze chwilę, a kiedy poczuuła zmęczenie, zasnęła.

*Uśmiechnął się delikatnie, gdy Inez usnęła*
*Przytulił ją do siebie po czym zasnął*

Obudziła się wcześnie rano z bólem głowy. Wyszła na balkon patrząc na wschodzące słońce. O dziwo nie chciło jej się spać. Wróciła do pokoju, gdyż zrobiło jej się zimno i usiadła na fotelu czytając jakąś książkę.

*Przebudził się tuż po Inez*
*Otworzył oczy*
Dzień dobry kochanie
*Uśmiechnął się i spojrzał na Inez*
Jak się spało?

Normalnie.
*uśmiechnęła się i odstawiła książkę na stolik, po czym zerwała się i podeszła do michaela spalatjąc mu ręce na szyi. spojrzała mu w oczy i uśmiechnęła się szeroko.*

*Szybko ją cmoknął*
Wyspałaś się?

Mhmm...
*uśmiechnęła się.*
A ty?
*mówiła cicho.*

Też
*Uśmiechnął się szeroko*

To jakie mamy plany na dziś?

*Spojrzał na Inez*
To dzisiaj może...
*Pomyślał chwilę*
Kino?

Może być.
*puściła mu oczko.*
Muszę znaleźć pracę.
*powiedziała po chwili.*

To może chcesz się dzisiaj przejść i czegoś poszukać?
*Spytał patrząc Jej w oczy*

No. Przydałoby się.
*zaśmiała się i wstała z łóżka. odwrócona od niego zrzuciła pidżamę i założyła na siebie jakieś ubrania.*
To ja jestem gotowa.

Wow
*Zdziwił się lekko*
Okey...
*Wstał i szybko się ubrał*
Ja też
*Zaśmiał się*

*Zaśmiała się widząc jego reakcję.*
Nie podobało ci się?
*spojrzała na niego z obuzerskim uśmieszkiem po chwili wybuchając śmiechem.*

Nie no podobało
*Odpowiedział szybko*

Haha. Wiedziałam.
*uśmiechnęła się szeroko i przybliżyła swoją głowę do jego trzymając go za rękę, po czym poszła przed siebie ciągnąc go za sobą.*

*Uśmiechnął się i wyszedł za Inez*

*weszli do pokoju. usiadła na łóżku opierając się o poduszkę. dłońmi wodziła po swoim brzuchu uśmiechając się przy tym lekko.*

*Uśmiechając się podszedł do Inez*
Bedziesz gruba
*Zaśmiał się cicho*

No i co.
*wystawiła mu język. już było widać zarys większego brzucha.*

No i nic... Bedziesz miała brzuch jak piłka
*Znowu się zaśmiał, ale podszedł do Niej i Ją przytulił*

A jak będę tyle jeść, to jak urodzę, będę taka wielka, że na łóżko się nie zmieszczę.
*wubychła śmiechem.*
To będzie piękne.

*Parsknął śmiechem*
Będę spał na podłodze

A żebyś wiedział. A ja będę tak chrapać. Jak ta laska w Norbicie będę wyglądała.
*mówiła przez śmiech.*



http://images.allmoviephoto.com/2007_No … er_004.jpg    ----------------------> jakby ktoś nie ogl.adał xd

I tak Cię będę kochał.
*Powiedziała poważnym głosem (xD)*

*uśmiechnęła się dumnie.*
Ale nie martw się, aż tak źle ze mną nie będzie.
*puściła mu oczko.*
Tylko pieluchy będziesz przewijać.
*popatrzała na niego zadziornie a kiedy zobaczyła jego minę parsknęła śmiechem.*
Twoja mina była bezsenna, uwierz.
*mówiła śmiejąc się.*

O nie, nie! Pieluch nie mam zamiaru zmieniać!
*Powiedział stanowczo*

*zaśmiała się.*
Dobra, dobra, niech ci będzie.
*odwróciła się na bok i objęła go.*

No własnie
*Poklepał Ją po brzuchu*
To trochę przeszkadza
*Zaśmiał się*

Przeżyjesz.
*zaśmiała się.*
Jeszcze nie jest taki duży, no.

Jeszcze nie! Ale za dwa miesiące będzie większy od Ciebie
*Znowu się zaśmiała. Praktycznie robił to przez cały czas*

Nie przesadzaj.
*zaśmiała się z nim oparła głowę o rękę i spojrzała na Michaela przestając się śmiać. uśmiechała się lekko i patrzyła mu w oczy.*

Co?
*Spytał patrząc Jej w oczy*

Nic, nic...
*uśmiechała się cały czas w ten sam sposób.*
Pocałuj mnie.
*powiedziała w końcu, a uśmiech stał się szerszy niż przedtem* 

(xDD)

Nie, nie to bez sensu
*Ale bez chwili namysłu pocałował ją namiętnie*

*uśmiechnęła się pod pocałunkiem i odwzajemniła go równie namiętnie.*
Mmm....Dziękuję.
*powiedziała szeptem i powróciła do pocałunku.*

Służę pomocą
*Uśmiechnął się i Ją przytulił*

*zaśmiała się.*
Mam nadzieję, że taka pomoc to dla ciebie przyjemność?
*spojrzała na niego.*

Tak, zdecydowanie
*Powiedział uradowany*

(uradowany?! <hahaha>)

To się cieszę.
*uśmiechnęła się szeroko.*

( a jaki kurna?! xD)

Ja też
*Powiedział szczerząc się (xD)*

*zaśmiała się.*
Wymyśliłam coś.
*uśmiechnęła się tajemniczo.*

Mam się bać?
*Spytał unosząc jedną brew do góry*

Nie wiem.
*zaśmiała się.*
Bo jak się urodzi dziecko, to raczej nie będzie jak gdzieś wyjechać, czy co... No to może nacieszymy się jeszcze trochę tą ''wolnością'' i gdzieś wyjedziemy? 
*spojrzała na niego pytająco.*

*Popatrzył na Nią z błyskiem w oku*
Wycieczka? Świetny pomysł, tylko gdzie?

No nie wiem...Może Włochy? Albo może odwiedzimy jakąś rodzinę? Ja mam ciocię w Anglii.
*uśmiechnęła się lekko.*
A ty gdzieś masz jakąś rodzinę? Taką bliższą?
*spytała.*
A jak nie, to zawsze coś się znajdzie.

Nie mam... Możemy odwiedzić Twoją ciocię

No to mamy ustalone. Tylko, że ona jest taka...
*zaśmiała się.*
Jak pzyjedziemy to od razu zacznie się o wszystko wypytywać, zacznie mówić : Oh, jak ta moja Inez wyrosła, a ten przystojniak obok niej to kto? - wiesz, jak taka z filmów.
*mówiła śmiejąc się.*
Ale ciasta piecze pyszne.

*Zaśmiał się*
Mi pasuje

I tam nie mieszka tylko ciocia. Prawie caaaała rodzinka.
*zaśmiała się.*
I jak będziemy jeść śniadanie to musisz szybko brać to, co jest, bo kuzyni szybko zabierają wszystko sprzed nosa.
*cały czas się śmiała.*
Noo..Dawno ich nie widziałam.

Ojejku... Ale ja mam jeszcze polowania
*Uśmiechnął się łobuzersko*

Tam chyba będziesz musiał sobie darować...
*spojrzała na niego, trochę karcąco.*

No nie wiem...
*Jak na złość zaburczało Mu w brzucho*
Dawno nie polowałem...

Jak jesteś głodny, to idź, tylko nie za długo.
*powiedziała patrząc w stronę okna.*

Nie, nie mam jeszcze trochę czasu
*Uśmiechnął się*

Ok.
*puścła mu oczko.*

Bardzo wyczerpująca odpowiedź
*Zaśmiał się*

No, bo co mam mówić.
*zaśmiała się*
Hmm..To kiedy wyjeżdżamy, w ogóle muszę zadzwonić do cioci i się spytać, czy nie mają nic w planach, tak na wszelki wypadek. Która godzina?

Jej, jej spokojnie...
*Spojrzał na zegarek*
15.32

No co chcesz?
*znowu się zaśmiała.*
Dobra, to ja od razu zadzownię.
*wystawiła mu język i sięgnęła po telefon, który leżał na szafce nocnej ze strony Michaela. wzięła słuchawkę i wykręciła numer. nie czekała długo zanim ktoś odbierze. porozmawiała chwilę i odłożyła słuchawkę.*
No tak jak myślałam. Możemy pojechać, ale w tym tygodniu przyjeżdża jeszcze kuzynka z dziećmi, więc będize straszny tłok. Jak se chcesz.

Oj mi to obojętne. Ważne, żeby Tobie było wygodnie.
*Uśmiechnął się do Niej niewinnie*

Michael...Ja nie jestem pępkiem świata. Nie chcę, żebyś myślał  tylko o mnie...
*spojrzała na niego, trochę smutnym wzrokiem.*

To o kim mam jeszcze myśleć?
*Popatrzył na Nią pytająco*
Jak to coś z Ciebie wyjdzie to jeszcze o Nim będę myśleć
*Zaśmiał się*

*zaśmiała się.*
Głupek.
*walnęła go delikatnie w głowie śmiejąc się.*
O sobie masz jeszcze myśleć, chociaż trochę.

No trochę czasem myślę
*Uśmiechnął się*

To powracając do tematu...Jedziemy w tym tygodniu, czy później?
*spojrzała na niego pytająco.*

Mi to obojętne... To znaczy w tym tygodniu
*Zaśmiał się*

*zaśmiał się.*
Spoko. Tylko uważaj, bo kuzynka ma 3 dzieci. Bliźniaczki...chyba 4 latka mają i synka 10 lat.
*uśmiechnęła się szeroko.*
Jak bliźniaczki cię polubią nie odczepią się od Ciebie.
*znowu się zasmiała.*
Wprawy przynajmniej nabierzesz.
*wystawiła mu język.*

O nie!
*Złapał się za głowę*
Nie marzę o niczym innym
*Zaśmiał się*

*zaśmiała się.*
Do mnie się tak zawsze przyczepiają, może teraz na Ciebie kolej.
*droczyła się z nim.*
Nie jest aż tak źle...Przeżyjesz.
*śmiała się.*

Przeżyję... No okey
*Spuścił wzrok*

Ale nie jest powiedziane, że cię polubią.
*zaśmiała się.*
Ale moja ciocia to na pewno cię równo wymęczy. Tak ci będie schlebiać, że ja noe będę musiała.
*wystawiła mu język kładąc się tak, aby jej głowa była blizej jego. spojrzała mu w oczy uśmiechając się szelmowsko.*

Mam nadzieję, że mnie nie polubią
*Wystawił Jej język i objął Ją ramieniem*

Ciebie nie da się nie lubić.
*uśmiechnęła się zalotnie.*

Oj to Ty tak mówisz
*Spojrzał na Nią*

No nie wiem czy tylko ja. Poza tym ja jestem wymagająca.
*cały czas się uśmiechaa*

No nie wiem
*Zaśmiał się*

Oj już nie bądź taki skromny.
*zaśmiała się.*
Jesteś wspaniały...Wiesz? Nawet nie wiem, czy sobie zasłużyłam na kogoś takiego jak Ty.
*spojrzała mu w oczy.*

Zasłużyłaś
*Odpowiedział bez chwili zastanowienia i złożył na Jej ustach namiętny pocałunek*

*odwzajemniła pocałunek czule.*
Kocham Cię. Będę Ci to cały czas powtarzać.
*uśmiechnęła się do niego ciepło i przytuliła się do niego.*

Ja Ciebie też kocham. Nawet nie wiesz jak bardzo
*Przytulił Ją mocniej do siebie*

*uśmiechnęła się delikatnie pod nosem wtulając się w chłopaka mocno.*

Nasze dziecko. Zmiażdżymy je
*Wybuchł śmiechem*

Nie zmiażdżymy.
*zaśmiała się.*
Teraz jest mu dobrze.
*uśmiechnęła się lekko spoglądając na brzuch,*

Tak Ci powiedział?
*Zaśmiał się cicho*

Matczyny instynkt.
*uśmiechnęła się dumnie.*

A no chyba, że tak
*Uśmiechnął się i znowu Ją przytulił*

*zaśmiała się cicho i też się do niego przytuliła.*

*Poczuł burczenie w brzuchu*
Polowanie, mogę iść?
*Spojrzał na Nią błagającym wzrokiem*

Jasne.
*uśmiechnęła się do niego odsuwając się. usiadła na łóżku i włączyła tv.*
Tylko szybko wracaj.
*powiedziała, po czym pocałowała go czule.*

Dziękuję
*Uśmiechnął się i wyskoczył przez okno*

(jako, że mi się nie chce opisywać, że poszedł do lasu i zeżarł coś to nic nie napiszę xD)

*Wrócił po jakichś 30 minutach*
*Położył się obok Inez*
Już jestem. Tęskniłaś?

Niekoniecznie.
*uśmiechnęła się do niego zadziuornie. kiedy go nie było poszła do kuchni po coś do jedzenia. tym razem rafiło na winogrona. leżała opierając się o oparcie łóżka (masło maślane. :p) oglądając jakiś film. włosy miała niesfornie spięte spinką.*

I tak wiem, że się stęskniłaś.
*Zaśmiał się cicho*
Co oglądasz?

Nie mów nikomu.
*odpowiedziała powracając do oglądania filmu.*
Nie przeszkadzaj, bo zarzz wszystko się wyjaśni!
*zaśmiała się cicho patrząc w ekran jak zahipnotyzowana, to dlatego, że się skupiała na filmie.*

O rany!
*Udał obrażonego i zamknął oczy*

*nawet nie zwróciła na to uwagi. film się skończył za niecałe 10 minut. spojrzała na Michaela.*
No eeej, ale nie obrazaj się.
*uśmiechnęła się do niego opierając głowę na jego ramieniu.*

Nie obrażam, ale chciałaś obejrzeć to dałem Ci spokój
*Uśmiechnął się pocieszająco*

Oh, dziękuję.
*usmiechnęła się do niego. było już dosyć późno, ale nie odczuwała zmęczenia.*
To poczekaj chwilkę idę się umyć.
*dała mu buziaka w policzek i pobiegła do łazienki.*

(mi też się nie chce pisać. xd)

*szybko wróciła położyła się obok Michaela posyłając mu słodki uśmiech.*

Dosyć szybko się wyrobiłaś
*Zaśmiał się i znowu przymknął oczy. Zawsze po polowaniu był śpiący*

No wiem.
*uśmiechnęła się szeroko. podeszła do lusterka stając bokiem i odsłoniła brzuch. uśmiechnęła się delikatnie gładząc go dłonią.*

*Na chwilę otworzył oczy*
Fajny brzuch

*zaśmiała się.*
No wiem, że ci się podoba.
*uśmiechnęła się do niego i puściła koszulkę tak, aby zakrył brzuch. weszła pod kołdrę uśmikechając się do Mike'a.*

Tak, jest ładny
*Mówiąc to szybko ściągnął z sb spodnie i koszulkę*
*Wszedł do Inez pod kołdrę i Ją przytulił*

Ah, dziękuję.
*zaśmiała się wtulając się w chłopaka. po chwili obróciła się w drugą stronę, bo tak łatwiej jej było zasnąć. leżała wygodnie trzymając Michaela za rękę.*  xD

Prosze
*Odpowiedział Jej i cho się zaśmiał*

*szybko zasnęła.*

(hahahahahahahahahaha xD)

*Zasnął tuż po Niej, wtulając się w Inez*

(no co chcesz xD)

*obudziła się wcześnie rano. koło 7. wstała cicho z łóżka i ubrała się, po czym usiadła na łóżku tak, aby nie obudzić Michaela. wzięła do rąk jakiś kryminał i zaczęła go czytać.*

(nic, nic zupełnie nic xD)

*Wstał dopiero ok. 11*
*Przeciągnął się spojrzał na Inez*
A Ty już nie śpisz?

Jest po jedenastej, śpiochu.
*zaśmiała się odkładając książkę.*

Już?
*Powiedział zdziwiony patrząc na zegarek*
Rzeczywiście
*Podrapał się po głowie*
Ale mi się tu tak dobrze śpi

No ze mną u boku to nrmalne.
*powiedziałam żartobliwie i zaśmała się.*

Ale nie leżysz teraz obok mnie
*Lekko posmutniał*

*przysunęła się do niego bliżej, tak, że dziliły ich milimetry.*
Teraz dobrze?
*uśmiechnęła się do niego.*

Teraz jest wspaniale
*Powiedział zachwycony (xD) i Ją delikatnie pocałował*

*uśmiechnęła się do niego kładąc dłoń na jego policzku.*

*Położył Jej dłonie na biodrach i lekko do siebie przysunął*

*spojrzała na niego zdziwiona, ale zaraz uśmiechnęła się i przytuliła się mocno do niego.*

No co? Już nie mogę przyszłej żony przytulić?
*Powiedział z udawaną, jak zwykle, pretensją w głosie*

Nie no możesz...
*uśmiechnęła się szeroko.*
Mnie to bardzo pasuje.

No widzisz, i wszyscy są zadowoleni
*Uśmiechnął się i znowu Ją przytulił*

*zaśmiała się cicho.*
Ale cały dzień nie możemy się przytulać. Musimy się powoli szykować do  wyjazdu.
*uśmiechnęłasię.*

O nie
*Cicho jęknął i usiadł*
No tak, kiedyś trzeba... A było tak fajnie

*zaśmiała się.*
Będziesz miał na to duuuuuuuuużo czasu.
*wystawiła mu język.*

No ja mam nadzieję
*Zaśmiał się i wstał z łóżka*
A czy Twoja ciocia wie, że jesteśmy zaręczeni?

Nie. I nie wie zkim przyjadę.
*zaśmiała się.*
Ale tobędzie dla niej miła niespodzianka.
*uśmiechnęła się szeroko.*

No mam nadzieję, że miła.
*Spojrzał na Inez, ale po chwili zaczął szukać w szafie co ma ze sobą wziąć*

Oj, uwierz, że ciocia się będzie o wszystko dopytywać, i co chwila gadać coś typu : Ale z was ładna para. Aż nie mogę się naparzeć.
*zaśmiała się.*
Znam ją. Jak przyjechała moja kuzynka - ta od bliźniaczek  - ze swoim przyszłym męzem tam,to była masaka.
*mówiła śmiejąc się. przy tym wyciągała rzeczy z szafy i wkładała je do torby.

O rany, to ja chyba nie chcę jechać
*Zaśmiał się, ale nie przestał się pakować*

*zaśmiała się.*
Ale jest tam ładnie.
*pocieszyła go.*

No tak, to jedźmy
*Uśmiechnął się do Niej*

*uśmiechnęła się do niego i pocałowała delikatnie, po czym wróciła do pakowania.*

Gdzie w ogóle mieszka ta Twoja ciocia?
*Zapytał po chwili*

W Anglii, Keswick w Krainie Jezior.
*uśmiechnęła się szeroko.*

Aha
*Powiedział obojętnie. Kompletnie nie wiedział gdzie to jest (xD)*

*zaśmiała się.*
Zobaczysz. Ważne, że jes tam ładnie.
*wystawiła mu język.*

Ale jakoś tam musimy dojechać, a ja drogi nie znam
*Pokazał Jej język*

To ci powiem. Poza tym ja też mam prawo jazdy.
*wystawiła mu język.*
Mapy też są w tym domu.
*zaśmiała się.*

Ale ja będę prowadził.
*Powiedział stanowczo*

*wywróciła oczami.*
A to niby dlaczego?

A to niby dlatego, że jesteś w ciąży
*Dosyć kiepskie wytłumaczenie, ale o nic innego w sumie Mu nie chodziło.Spojrzał na Inez i się do Niej uśmiechnął*

A...To wiele wyjaśnia.
*zaśmiała się.*
Ale niech ci będzie.

No i tak ma być
*Zaśmiał się*

*wywróciła ocxzami śmiejąc się. akurat skończyła się pakować.*
No nie wiem jak ty, ale  ja jestem gotowa
*uśmiechnęła się.*

*Wrzucił jeszcze kilka T-shirtów i zamknął walizkę*
Ja też

To już możemy jechać, tylko ja coś zjem, bo głodna jestem, śniadania nie jadłam.

A okey
*Powiedział cicho i zeszli do kuchni*